Moja First Lady biedaczka cały rok się zbierała do życia, ale te kilka kwiatów które miała mnie zachwyciło
Tip-top nie mam ale mam Coral Palace, która jest podobno identyczna.
Jak dla mnie przepiękna, trochę chorowała w drugiej części sezonu, ale do opanowania. Ogólnie na plus. Niestety nie pachnie.
Witaj, przyszłam do Ciebie by podpatrywać rozwój Twojej różanki i różanej choroby a przy okazji by dawkować sobie wirusa w sposób stały naprzemiennie z innymi wątkami
czy to może być Queen Elisabeth???
czy ona pachnie, bo moja delikatnie bardzo..... kwiaty w tym roku zaczęły się jakby zbierać w większe grupy.....nie wiem, czy jednak mogę ją jako wielokwiatową opisać....trochę chorowała pod koniec sezonu.....wypuściła niezwykle silny jeden pęd, czy mrozoodporna? tak, ale obcinałam do koło 20-30 cm od ziemi.......
zdjęcia na pierwszej stronie wątku.....
dopisuję się do wątku - róże to to, co lubię, zwłaszcza w kolorze Chopina
Ten tytoń mnie urzekł ... Trzeba o nim pomyśleć za rok. Masz więcej fotek? Możesz coś o nim napisać więcej?
Justynko, Tip Top jest bardzo ładną różyczką, potwierdzam to co napisała Moni, ze pod koniec sezonu łapie czarną plamistość a czasami kwiaty atakuje szara pleśń ale to nie przeszkadza jej bardzo obficie kwitnąć przez cały sezon. Jest to jedna z moich ulubionych rabatówek.
Na First Lady dziewczyny narzekają, że słabo rośnie i kwitnie, w sumie mogę to potwierdzić ale z drugiej strony kwiaty ma piękne i długo się utrzymują na krzaku. Dam jej jeszcze szansę.
Co do róży na pierwszej stronie to może być Queen Elisabeth. Miałam ją kiedyś, rosła dość wysoko do ok 1.2 m, nie było z nią kłopotów. Kwiaty ma stosunkowo duże, kolce nieliczne.
Anetko, biorąc pod uwagę Twój opis, to może być Q. E......
No to trochę mi się robi arystokratycznie i "osobistościowo"....bo w tym roku pięknie się sprawowały drobne petunie Picasso.....
First Lady w tamtym roku w donicy jako świeżak rzeczywiście wyglądała inaczej.....może znajdę zdjęcia.....chyba lepiej...
Kwiat bardzo długo się trzyma....do tego nie choruje, ale właśnie....nie ma takiego "kopa"....
vertigo pisze:
dopisuję się do wątku - róże to to, co lubię, zwłaszcza w kolorze Chopina
Ten tytoń mnie urzekł ... Trzeba o nim pomyśleć za rok. Masz więcej fotek? Możesz coś o nim napisać więcej?
Zdjęcia oczywiście są.....poszukam...
Tytoń nie lubił u mnie tegorocznej aury....deszczu, ostrego południowego słońca, zalewania.....wypadł dość szybko....utrzymał się jedynie na wschodniej stronie ogrodu.....aż do przymrozków....niestety sadzonki kupowałam na targu i nie wiem, jakie to były odmiany....
U mnie tytoń sieje się jak szalony, wiosną cześć po prostu pielę, żeby nie rozrósł się za bardzo. Rośnie jednak nie przy różach, a na wrzosowisku, w dodatku kwitnie na różowo. Zostawiam trochę, bo pięknie wieczorem pachnie.
dobrze wiedzieć, że sam się wysiewa
u mnie tak nie było, bo padł wcześniej przez deszcze i zalewania.....róże zresztą też prawie stały w wodzie.....Chopiny , First Lady właściwie okazały się nie do zdarcia.....
i obiecane dla Moniki fotki tytoniu, gdy jeszcze był.....
Tak sobie siedzę i kombinuję
A może pokusić się na pnącą mocarną przy kracie, bo właściwie warunki są ......
Czy mogę Was poprosić o Wasze typy? Takie, które podbiły Wasze serce.......?
Zawzięcie kocham New Dawn, ale nie należy jej sadzić w pobliżu tarasu, bo śmieci. Kwiaty szybko przekwitają. Kwitnie cały sezon i nie choruje (przynajmniej u mnie ). Uwielbiam kolor kwiatów-pudrowy róż, blednie do prawie białego. Kształt bardzo ładny. Szybko rośnie.