Moja kolekcja

[Ewelina B]

Ja mam nawet cyklamena w lodówce

[socurek]

Ja mam grudniki w lodówce a wkrótce (no, nie w krótce, bo w styczniu) dołączą tam dwie cebulki hippeastrum

[lulka]

A jak Ci się to udało? Z tym skubaniem?
Wczoraj mi odpadł listek z fiołka granatowego-jest u mnie na fotkach. Jak chcesz, to po ukorzenieniu mogę wysłac.

[meandrzejew]

wszystkich
Zaraz tam skubanie... Przeglądałam jawnie kwiaty, oglądałam ze wszystkich stron i nagle dwa paluszki do środka, delikatnie capłam za listeczek i do góry. Ale stracha miałam, że zaraz obok pojawi się ochrona i mnie wyprowadzi.
Listki były już nadłamane i trzymały się tak na słowo honoru, to i oddzielenie od rośliny matecznej było łatwe.
Lulko, fiołasek śliczny - z chęcią go przygarnę (znaczy listek)

[socurek]

Hahaha ja rok temu zwinęłam grubosza hobbita ze szkoły... ale się naczatowałam, żeby trafić akurat jak nikt nie patrzy. Zajęcia w tej szkole miałam co drugi weekend, więc było "teraz albo nigdy (czyli za dwa tygodnie)"... Pamiętam, że chciałam zwinąć jeszcze parę roślin, ale w obawie, że wezmą mnie za wariatkę ludzie z mojego roku- dałam sobie spokój. A szkoda, bo gdybym wtedy zabrała tego szczawika, na którego miałam taką chrapkę, nie skończyłby pewnie tak marnie... Ze sklepów też mi się ddarzało buchnąć listek fiołka. Ja akurat kupiłam jeden i kilka listków sobie sprytnie do niego poupychałam

[Xk-k]

Ale tu fajnie zielono i kwitnąco widzę że masz dużą kolekcję fiołasów niech rosną

[meandrzejew]

Kasik, z fiołkami to ja dopiero zaczynam Wzięło mnie po czytaniu FO. Zabawę z fiołaskami zaczęłam tak z miesiąc temu (chyba ), porzucając storczyki, ale one nie dają mi spokoju.
Już rozglądam się w marketach nie tylko za fiołkami, ale i za orchideami (tymi mogę małżowi zawalić cały dom i nic nie powie, tylko jeszcze pochwali)

[socurek]

To masz szczęście, mój na wszystko kręci nosem...

[meandrzejew]

Nowe domki kuchennych roślinności (parapetnych):



Miałam jeszcze w łapce fikusa sprężystego (takiego z dwukolorowymi liśćmi), ale i tak wypstrykałam się na osłonki , więc poczekam do grudnia i wtedy sobie go kupię.

Po niewielkiej przeróbce, parapet kuchenny prezentuje się o tak:


Przyznacie, że jest o niebo lepiej (przynajmniej dla mnie). Ciekawe tylko co powie jaśnie pan mąż , jak ujrzy moją ciężką pracę.

[Jatra]

Moniko ode mnie za wykonana pracę wielkie.



Mężusiowi na pewno się spodoba i jeszcze padnie twierdzenie ,że trzeba rośliny dokupić i wtedy pełen szał .

[APe]

Fajne doniczki ,świetny parapecik i ile jeszcze roślin pomieści

[meandrzejew]

dziewczyny,
dziękuję za słowa uznania za moją ciężką pracę.
Pokułam się okropelnie wsadzając w te osłonki kaktusy, ale czego się nie robi dla ładnego wyglądu. Kwiatków jeszcze tam wejdzie minimum drugie tyle (chociaż parapet ma tylko 20 cm szerokości), ale nie chcę aby chłopisko na zawał zeszło. Ktoś musi zarabiać, abym mogła wydawać kasę na kwiatki - i tu mąż się zgłosił na ochotnika (przynajmniej jeszcze przez rok).
Poza tym kolorystykę osłonek pozwoliłam mu wybrać...

[socurek]

Osłonki śliczne! Parapet wygląda wspaniale. Ja ciągle chodzę po tych marketach i nie mogę się na żadne osłonki zdecydować... Twoje prezentują się doskonale!

[Xk-k]

Osłonki śliczne ale masz duży parapet

[meandrzejew]

z samego rana.
Mam kfiotka:




Miał być monsterą dziurawą. Myślałam o olbrzymie:
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?tit ... 0426202910 ,
a tu widzę, że będzie takie cóś bluszczowato-zwisające...

A może to jedna i ta sama roślina Jeśli nie, to czy ktokolwiek miałby na zbyciu szczepkę tego olbrzyma? pliiiiiiiiiiiiiiiis