Jule też prawda-mogą być jednoroczne. Chyba spapuguję
Majeczko na razie krzaczek jest malusi, a pączki rozwijają się baaaardzo nieśmiało-myślę, że jak się zadomowi, to pokaże na co ją stac-tak jak wspominałaś. Na razie jestem bardzo zadowolona, bo nie choruje, a kwiatki lubię właśnie takie jak ma
Charlotte, Haven Rose, Pouirette co nie znaczy, że mi się inne nie podobają
Krzaczek oczywiście wkleję-postaram się jutro
Mam zamiar zrobić przedogróek z róż okrywowych jasno różowych w połączeniu z ciemnoróżowymi i lawendą, gdzieś może wsadzę jakąś trawkę. No i koniecznie pnąca różyca musi być aby się wiła dookoła okna kuchennego ;:83 W zasadzie już jest
Sympathy, ale straszono mnie że zazwyczaj przemarza
Aniu takie cuda, to na giełdzie staroci

za całe 250 zł, tylko trzeba później zainwestować w farbę no i specjalny pistolet do malowania, bo niestety ręcznie to się zachetać można. Pistoletem malowałyśmy na zmianę 3 godziny
Radocha jest ogromna, jakoś kupione na gotowca tak nie cieszy-przynajmniej mnie
Lemeczko wkleje na pw co to za farba. Ze wszytkiego można zrobić coś fajnego