Hm, to jest rzeczywiście mankament uprawy bez obrywania że robi się gąszcz i pomidorki mogą łatwiej być porażane, rozwiązaniem jest dobre podpieranie tak aby krzaki możliwie nie leżały na ziemi. Można podstawić doniczki do góry dnem w paru miejscach tak aby gałęzie nie leżały całkiem na ziemi.
Odnośnie uprawy w gruncie to u mnie nie udawały się żadne pomidory niezależnie od sposobu prowadzenia, po prostu pewnego dnia zaczynały masowo gnić.

Lepsze wyniki mam pod folią, a z oprysków to polecam opryski układowe. U mnie obecnie nie mam wielkich problemów z chorobami.
W zeszłym roku zebrałem chyba z 250 kg pomidorów, fakt że połowa to były karłowe samokończące bardzo plenne.
Ogólnie jak chcecie mieć więcej pomidorków do przetworów to trzeba posadzić troszkę karłowych typu rumba ożarowska lub inne podobne.
Ja mieszam odmiany, parę krzaków różnych wysokich odmian deserowych i parę krzaków bardzo plennych odmian karłowych.
Wtedy na kanapkę mam jakieś deserowe a do przetworów karłowe
Odnośnie prowadzenia bez cięcia:
1. Pomidory mają większą plenność ale i później wchodzą w owocowanie, po prostu na początku silnie rosną w krzak, potem z kolei silnie w owoc a w krzak już słabo. Na początku faktycznie rosną tak silnie że można się przerazić i zwątpić

Ale z czasem pojawiają się kwiaty na każdym z wilków a potem owoce

2. Ta metoda jest dobra przy silnym nawiezieniu gleby obornikiem, wtedy pomidory mają z czego się rozrastać. U mnie gleba jest na jesień przekopywana obornikiem a na wiosnę jeszcze daję rowy z obornikiem wzdłuż grządki z pomidorami. Oprócz tego parę razy dolistnym nawozem w trakcie wegetacji.
Maraga:
Parę pomidorów w kupie nie dadzą żadnych owoców, pomidory muszą być sadzone pojedynczo w rozstawie co najmniej 07x1 m.
Nie porównuj metody prowadzenia bez cięcia do pozostawienia paru pomidorów w kupie bo to całkiem różne sprawy.
Pozostawienie 5 pomidorów w kupie pozostawię bez komentarza
