Obrywanie lisci pomidora - ogławianie

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kasia82
500p
500p
Posty: 583
Od: 25 lut 2012, o 09:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podlaskie

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

ja wczoraj poobrywałam dolne liście pomidora (2-3szt) ale z powodu buszu, chyba zaczną niedługo kwitnienie, sami oceńcie:
Obrazek

Gdzieś czytałam, że obrywanie liści ma dobry wpływ na plony, po oberwaniu dolnych liści owoce są większe?
Teraz czytam i dochodzę do wniosku, że z tym jest różnie - może zależy o odmiany? w szklarni mam odmianę mało znaną Pedro, nawet nie mam porównania.

Jeśli chodzi o pomidory gruntowe Ikarus tak jak wyżej piszecie poobrywałam tylko chore dolne liście i nic więcej a póki co ganiam muszki ... wara od moich pomidorów :twisted:
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
x_M-l
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 142
Od: 5 lip 2010, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

kasia82 pisze:ja wczoraj poobrywałam dolne liście pomidora (2-3szt) ale z powodu buszu, chyba zaczną niedługo kwitnienie, sami oceńcie:
Gdzieś czytałam, że obrywanie liści ma dobry wpływ na plony, po oberwaniu dolnych liści owoce są większe?
Teraz czytam i dochodzę do wniosku, że z tym jest różnie - może zależy o odmiany? w szklarni mam odmianę mało znaną Pedro, nawet nie mam porównania.
Jeśli chodzi o pomidory gruntowe Ikarus tak jak wyżej piszecie poobrywałam tylko chore dolne liście i nic więcej a póki co ganiam muszki ... wara od moich pomidorów :twisted:
Ja się upieram przy swoim, obrywanie liści i wilków to działanie na szkodę rośliny. Wpływ na wielkość owoców ma raczej zasobność gleby.
Jedyny powód mogący usprawiedliwiać wg mnie przycinanie pędów i prowadzenie pomidora na 2 lub 3 pędy jest to że jak nie obrywamy wilków to mamy busz w foliaku że aż się ruszyć ciężko. Ponadto pomidory nie przycinane wytwarzają taką masę pędów że pod roślinami robią się idealne warunki do rozwoju chorób grzybowych i porażania owoców.
Aczkolwiek ja taki busz mam co roku a z plonów jestem zadowolony :)
Awatar użytkownika
natalka
50p
50p
Posty: 60
Od: 11 lip 2011, o 09:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

To ja , tak przy okazji obrywania czegokolwiek z pomidorów, chciałabym się dopytać o kwiaty staśmione. Czytałam już w innych wątkach, ale zgubiłam rachubę. Jakby ktoś był tak uprzejmy to niech wyjaśni: obrywać, czy nie? ;:14
Mam w niektórych odmianach po jednym staśmionym w gronie i nie jestem pewna co zrobić, a tak mi ich szkoda :roll:

Pozdrawiam serdecznie :wit
Szczęście to nie to, co posiadasz, lecz to, czym potrafisz się cieszyć.
Awatar użytkownika
cantati
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2120
Od: 10 lut 2012, o 17:00
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

Obrywać.
Pozdrawiam, Dorota
Awatar użytkownika
gosiakmala
500p
500p
Posty: 687
Od: 9 sty 2011, o 14:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: dziki "wschut"

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

Można sfiksować po przeczytaniu postów na temat obrywania liści. forumowicz, Tadeuszu48 i inni znani fachowcy od pomidorów :tan , co Wy sądzicie na ten temat?
Moja Milowa
Pozdrawiam Gosia
Małżeństwo jest to związek, w którym jedna osoba ma zawsze rację, a druga to mąż ;)
winterek
500p
500p
Posty: 915
Od: 8 lis 2010, o 21:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

Ja na Twoim miejscu, zapytałbym o to męża i postąpił odwrotnie, jak radzi.
Po tym, co wpisałaś w stopce, powinno się sprawdzić.
Dorcinda
500p
500p
Posty: 912
Od: 4 maja 2009, o 14:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Stargard

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

No bo to jest forum a nie kodeks uprawy pomidorów. Każdy może wyrazić swoją opinię, a reszta moze się do niej przychylić lub nie.
Kwiaty staśmione można obrywać lub nie, z mojego skromnego doświadczenia wynika, że zostawienie kwiata staśmionego, powoduje opóźnienie dojrzewania następnych owoców, można zostawić go oczywiście może wyjść wielki niekształtny i smaczny, ale równie dobrze może być trudny do zjedzenia ze względu na poprzerastanie szypułką, dziury itp. Mozna ryzykować lub nie. A jak masz Natalka kilka krzaków jednej odmiany ze staśmionymi kwiatami na pierwszych gronach, zachowaj kwiaty staśmione na części krzaków i porównaj, a na sam koniec podziel się z nami swoim doświdczeniem :roll:
Dorota
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2016
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

Myślę, że każdy będzie miał inne zdanie :)
Ja pomidorom gruntowym usuwam tylko liście dotykające ziemi, oraz porażone chorobami lub zmienione w wyniku niedoborów. Jeśli jakiś krzak rośnie wyjątkowo bujnie i jest mocno zageszczony również usuwam niektóre liście.
Pozdrawiam, Maciek.
Awatar użytkownika
x_M-l
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 142
Od: 5 lip 2010, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

gosiakmala pisze:Można sfiksować po przeczytaniu postów na temat obrywania liści. forumowicz, Tadeuszu48 i inni znani fachowcy od pomidorów :tan , co Wy sądzicie na ten temat?

Nie obrywać liści zdrowych. Obrywać jedynie te które są już całkiem zniszczone przez choroby.

Zapraszam na pierwszą stronę tego tematu, uzasadniłem tam swój punkt widzenia i wstawiłem fotki :)
Awatar użytkownika
natalka
50p
50p
Posty: 60
Od: 11 lip 2011, o 09:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

Kwiaty staśmione poobrywałam pomidorom w gruncie, w tunelu nie więc porównam.

W tamtym roku obrywałam dolne liście i wilki. Ilość pomidorów na krzakach nie powaliła mnie na kolana, więc w tym roku za radą Mikela nic nie obrywam, jedynie liście które dotykają ziemi i wyglądają już nieciekawie. To taki mój mały eksperyment.
Jutro wstawię fotkę, bo już się lekki busz zrobił.

Pozdrawiam :wit
Szczęście to nie to, co posiadasz, lecz to, czym potrafisz się cieszyć.
Awatar użytkownika
Maraga
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2634
Od: 5 lut 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

Pisałam już wcześniej(chyba rok lub dwa lata temu)o tym co zrobiłam.Posiałam pomidory w gruncie,po kilka nasion.tak jak się sadzi czyli punktowo.Potem żal mi było wyrywać i zostawiłam tak jak wyrosły po 2,3 a nawet 5 krzaczków w jednym miejscu.Zrobił się gęsty las,do czasu były zielone i zdrowe,kwitły.Ale nadszedł czas panowania zz i w oczach zaczęły chorować.Od tej pory nie liczę na udane plony w takim zagęszczeniu.
A tak przy okazji w tamtym roku widziałam u mojej siostry (wyrosło jej po kilka bocznych pędów)las zielony pomidorowy i choroba pokonała je bardzo szybko.
I nie wierzę,że pomidory pozostawione na żywioł czy to w tunelu czy w gruncie udadzą się.Chyba,że w ciepłych krajach tam gdzie maja warunki.
Z większą rezerwą należy podchodzić do takich eksperymentów!
Natalka!
U mnie w gruncie też był busz.Ale już go zlikwidowałam.Chcę mieć owoce a nie liście!
Awatar użytkownika
natalka
50p
50p
Posty: 60
Od: 11 lip 2011, o 09:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

No Maraga teraz to mnie wystraszyłaś nie na żarty.

A jak zlikwidowałaś busz? Wycinałaś wilki i liście nożyczkami, czy obrywałaś ręką? Może przynajmniej w części poobrywam. Boję się, że przez to obrywanie liści wejdzie jakaś choroba, bo to w końcu rany.

:wit
Szczęście to nie to, co posiadasz, lecz to, czym potrafisz się cieszyć.
Dorcinda
500p
500p
Posty: 912
Od: 4 maja 2009, o 14:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Stargard

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

No to żeby do końca zamieszać napiszę o swoich poczynaniach.
Zawsze prowadziłam na 2-3 pędy w gruncie i pod folią, starałam się bez większej chemii, ale w gruncie zazwyczaj (z wyjatkiemm 1 roku) kończyło się to mniejszą lub większą porażką. Pod folią szału nie było, ale też nie było czego się wstydzić. Trochę szarej pleśni, ale nie byliśmy w stanie przejeść tego co urosło.
W tym roku postanowiłam wszystko prowadzić na 1 pęd (z wyjątkiem maskotek, koktajlówek z nasion sklepowych i jednego Kozulowego samokońcżącego -chyba KalmanxDyno), liście obrywam tylko zużyte i walające się po ziemi, usuwam też resztki kwiatków. Odważyłam się też na trochę chemii gruntowe dostały miedzian po wsadzeniu i tydzień temu Ridomil, pod folię poszły popłuczyny po oprysku w gruncie. Ponadto pryskam wywarem ze skrzypu, na razie jest OK, zarazy jeszcze u mnie nie sygnalizują, chociaż jest coraz bliżej.
Podoba mi się jednak zdrowe podejście Mikela i może w przyszłym roku przetestuję taki sposób, ale muszę do tego wybrać właściwe odmiany już widzę jednego kandydata (oprócz tych, które juz w tym roku pusciłam na żywioł), samokończący "grubas" na pewno kozulowy. Mam jednak wątpliwości czy taki numer by przeszedł z potomkiem KalmanxAnna Rusian, a nie pozwolę sobie na nieposadzenie go ze względu na smak.
I jeszcze jeden eksperyment: z braku miejsca w namiocie samokończącego KalmanxDyno posadziłan na trawniku w miejscu po zlikwidowanym krzaku porzeczki. Zrobiłam mu coś na kształt klatki i nic nie obrywam, na czas podlewania trawy przykrywam go workiem foliowym.
Dorota
Awatar użytkownika
x_M-l
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 142
Od: 5 lip 2010, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

Hm, to jest rzeczywiście mankament uprawy bez obrywania że robi się gąszcz i pomidorki mogą łatwiej być porażane, rozwiązaniem jest dobre podpieranie tak aby krzaki możliwie nie leżały na ziemi. Można podstawić doniczki do góry dnem w paru miejscach tak aby gałęzie nie leżały całkiem na ziemi.

Odnośnie uprawy w gruncie to u mnie nie udawały się żadne pomidory niezależnie od sposobu prowadzenia, po prostu pewnego dnia zaczynały masowo gnić. :(
Lepsze wyniki mam pod folią, a z oprysków to polecam opryski układowe. U mnie obecnie nie mam wielkich problemów z chorobami.
W zeszłym roku zebrałem chyba z 250 kg pomidorów, fakt że połowa to były karłowe samokończące bardzo plenne.
Ogólnie jak chcecie mieć więcej pomidorków do przetworów to trzeba posadzić troszkę karłowych typu rumba ożarowska lub inne podobne.
Ja mieszam odmiany, parę krzaków różnych wysokich odmian deserowych i parę krzaków bardzo plennych odmian karłowych.
Wtedy na kanapkę mam jakieś deserowe a do przetworów karłowe :)

Odnośnie prowadzenia bez cięcia:
1. Pomidory mają większą plenność ale i później wchodzą w owocowanie, po prostu na początku silnie rosną w krzak, potem z kolei silnie w owoc a w krzak już słabo. Na początku faktycznie rosną tak silnie że można się przerazić i zwątpić :)
Ale z czasem pojawiają się kwiaty na każdym z wilków a potem owoce :)
2. Ta metoda jest dobra przy silnym nawiezieniu gleby obornikiem, wtedy pomidory mają z czego się rozrastać. U mnie gleba jest na jesień przekopywana obornikiem a na wiosnę jeszcze daję rowy z obornikiem wzdłuż grządki z pomidorami. Oprócz tego parę razy dolistnym nawozem w trakcie wegetacji.

Maraga:
Parę pomidorów w kupie nie dadzą żadnych owoców, pomidory muszą być sadzone pojedynczo w rozstawie co najmniej 07x1 m.
Nie porównuj metody prowadzenia bez cięcia do pozostawienia paru pomidorów w kupie bo to całkiem różne sprawy.
Pozostawienie 5 pomidorów w kupie pozostawię bez komentarza :)
Dorcinda
500p
500p
Posty: 912
Od: 4 maja 2009, o 14:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Stargard

Re: Pomidory - obrywanie liści

Post »

Mikel pisze:... Ta metoda jest dobra przy silnym nawiezieniu gleby obornikiem...
Ano właśnie, z obornikiem to u mnie cienko. Samej (a dokładnie mojej drugiej połowie) wozić mi sie nie chce, zamówić to trzeba na konkretny termin, a to u mnie nie takie proste. Bywa też, że jeżdżą samochodem z obornikem po działkach, ale wtedy albo nie mam kasy przy sobie, albo miejsca. Pozostaję przy kompoście i oborniku granulowanym, do tego trochę popiołu z ogniska, jakaś gnojówka roślinna, a przypadku niedoborów magiczna siła lub coś innego, ale zazwyczaj ograniczam się do saletry wapniowej.
Co do odstępów między pomidorami bez obrywania liści to na moje oko i 1 metr nie byłoby za dużo, ale wtedy w moim mini namiocie 2x4 weszło by chyba góra 10 sztuk - teraz mam ponad 20 ;:3
Dorota
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”