Witam serdecznie.Nie mogę wstawić zdjęć,wtyczkę pobrałam,a system antywirusowy laptopa nie pozwala na zainstalowanie,sama sobie z tym nie poradzę,poproszę kolegów w pracy o pomoc
Eukomis-bardzo chętnie!Proszę o ukorzenienie.
Ambo-cieszę się,że tak ładnie wzeszły,nie mam pewności czy moich wraz z motylkiem i wdówką nie zjadły podwórkowe gołębie,populacja za bardzo się przy łownej koteczce sąsiadów nie zwiększy,coraz to znajduję skorupki jajeczek.
Kosmos czekoladowy podpędzony w mieszkaniu nieźle się rozrasta,ciekawe,że kolejne liście przypominają pomidorowe.
Masz odłożone nasiona białego pełnego i mieszanki pełnego kosmosu,bo były,oczekuję jeszcze na malwę czarną z unikatowej mehofferowskiej kolekcji.
Wczoraj kupiłam dużą płaską jasno niebieską miednicę,zaświtała taka myśl,żeby było z niej oczko wodne wśród bergenii,bruner,zawilców i żabich storczyków-trójsklepek pod leszczyną.
Zegar słoneczny na skalniaku wczoraj zbeszcześcił czterołapy,oprócz trzech innych miejsc wybrał i to,a wszystko zostawiono mi do usunięcia.
Olu O.-żałuję,że maciejki nie posiałam do skrzynki na mur.Ale werbena jest w największej z mis,a w najmniejszej dwie balsaminy,które się przyjęły.Sowa inspirująca.Dziękuję.
Ado-noszę ,grunt to zacząć,potem już jakoś leci.Wczoraj przywieziono mi dwa duże wapienie,ale nie było mimo kilku okrążeń gdzie zaparkować i wróciły.Obecnie systematycznie pozbywam się utworzonej kilka lat temu przy zadaszonym zejściu do piwnicy-kiedyś stróżówce co ledwo pamiętam-góry drobnych ułamków cegieł,dachówek,zbitego przy montowaniu siatki na wysięgnikach tynku(administracja wywoziła,dlaczego ten został-nie wiem,a mogę tylko po troszkę obciążać pojemniki,gałęzi,desek,złomu-zawiasów,uchwytów rynien,drutu kolczastego może pamiętającego Franciszka Józefa,kabli,gwoździ,śrub,połamanych wierteł,szkła,lustra,porcelany,porcelitu,doniczek,chwastów i ziemi.Tę przesiewam i daję na grządkę,po dodaniu kupnej kompostowej będzie z niej pociecha.A deszcz nadal ledwo kropi,na niektórych grządkach pod drzewami wcale nie widać,żeby był.
Zeniu-wczoraj porządkowałam rabatkę gdzie są posadzone ciemierniki,zastanawiam się czy cuchnący,ale pozostałe się przyjęły i mam zamiar podać im dolomit.Rabatka jest w półcieniu,rano ma trochę słońca,osłonięta płotkiem z dwu stron.Wczoraj kupując pomidory i rzodkiewkę z hodowli krzeszowickiej zobaczyłam przez siatkę fioletowe osteospermum i naturalnie dwa egzemplarze zostały do misy dosadzone.Kupiłam tez książkę wielokroć na Forum polecanego E.Radziula-Skalniaki.Bardzo ciekawa,liczne przykłady realizacji.
Jak dobrze mieć przyjaciół!Już wszystko działa i było to dość proste.
