dala pisze:A pomidorek jak najpiękniejszy kwiatek
Dalu ja właśnie tego pomidorka potraktowałam jako najcenniejsze trofeum przywiezione z wycieczki

Niestety nie znam jego nazwy, bo na bazarku napisane było "pomidor francuski". Już został zjedzony, ale nasionka zachowałam. Może jeszcze teraz spróbować je wysiać ?
JAKUCH pisze:OLU romantycznie
Jadziu, tak naprawdę to tak romantycznie nie mogło być, bo byliśmy z synem

Na okrągłą rocznicę zaplanujemy wyjazd w bardziej romantyczne okolice : plaża, palmy, szmpan ... Syn już będzie miał 20 lat i zostanie sam w domu. Teraz jeszcze bym go nie mogła zostawić bez opieki. Byłyby wyrzuty sumienia i strach, a rezultacie nici z romantyzmu
beatann pisze:Olu super masz tulipany też mam trochę ale nie są tak kolorowe
Moje tulipanki to przede wszystkim zasługa forum

Jesienią zakupiłam je w dużych ilościach. Tak, więc w przyszłym sezonie i u Ciebie zobaczymy duuużo kolorowych tulipanków. A kolory to przeważnie niespodzianka
Ann-ka72 pisze:Bardzo ciekawe miejsca odwiedziłaś, nawet i wystawa kwiatów obejrzałaś A co z roślinek kupiłaś?
Aniu, z tym romantyzmem to jak wyżej napisałam. Muszę jeszcze trochę poczekać

To nie wystawa kwiatów tylko zwykłe stoiska z kwiaciarni. Nie mogłam nic kupować, bo lecieliśmy samolotem i tak mieliśmy więcej bagażu w drodze powrotnej

Po Paryżu przemieszczaliśmy się wynajętym samochodem i nie było mowy o zatrzymywaniu się przy ciekawych miejscach z kwiatami. Tam po prostu znalezienie miejsca do parkowania graniczy z cudem. Chciałam zrobić fotkę krzewowi różanemu rosnącemu przy prywatnym domu. Miał wysokości ok 4-5 metrów i pięknie kwitnący ... Prawdziwe zjawisko. Niestety nie było możliwości nawet na chwilkę się zatrzymać. Niestety zostanie ten obraz tylko w mej pamięci. A szkoda, bo chciałam się nim podzielić.
jola z izer pisze:Przez wiele lat jeździłam tam na urlopy i zwiedziłam całą Francję wzdłuż i wszerz
To ja Tobie Jolu zazdroszczę wspomnień. Dawno, dawno temu...prawie jak w zamierzchłych czasach przejechaliśmy z M całe wybrzeże Francji z rowerami na dachu samochodu. Piękne to były czasy a widoczki malowniczych małych miasteczek mam dalej przed oczami i na taśmie DVD (dla poskromienia sklerozy

) Roślinność tamtej części Francji bardzo mnie zauroczyła.
Staszku, dziękuję za odwiedziny i instruktaż prowadzenia modrzewia na "palmę"

Teraz będę się rozgladała za odpowiednią sadzonką. Pewnie trochę potrwa (kilka lat), ale cel jakim jest taka fantastyczna forma doda cierpliwości
