Tosia nie otwierają mi się Twoje zdjęcia ,ale kliknęłam na obrazek i już widzę... niezłą laskę z posągiem...

Na sianie nie narzekaj...będzie dobrze...A za nasionka juz z góry dziekuje ,ciekawe ,kiedy przyjda.
Na razie posiałam tylko kobeę,która mi już wykiełkowała przy kaloryferze ,będziecie miały w swoich ogrodach,bo ja trzymam miejsce na rodochitony...
Szkoda ,że nie mogłam przyjechać,ale gdy będzie kolejne spotkanko,to proszę dać mi znak...
