Wandziu ,
co do "rymoklectwa" to nie posiadam talentów w kierunku poezji z wyższej półki - co najwyżej wierszydło okolicznościowe jakieś , z reguły o zabarwieniu humorystycznym lekko. Wybacz więc ... delikatnie mówiąc - niedoskonałości metrum, rymów i wersów... Natomiast razem ze znajomymi "przerzucamy się" od jakiegoś czas limerykami ! To doskonała zabawa , a i ćwiczenie dla zamulonego nieco przez zimowy czas umysłu. Polecam !
Dziś , siedząc przy zawalonym papierzyskami biurku, robię sobie krótkie przerwy , by pomykać po zaprzyjaźnionych , ulubionych ogródkach... ech , to przyjemniejsze niż praca
" Pewna pani starszawa z Poznania

miała skłonność do bumelowania.
Miast pracować jak pszczółka
zataczała wciąż kółka
w cieniu dębu zwanego "Czesławem"
Pozdrawiam Cię cieplutko i biorę się "do roboty" . Wkrótce wyjazd , a ja ...w polu !