ok, to jedziemy dalej:
róża nr 6 - następna nieznajoma, którą już ktoś przede mną posadził:
dorasta niezbyt wysoko ~80 cm, pachnie herbaciano, dosyć zdrowa odmiana, nie wzbudza we mnie entuzjazmu, ale na tle niebiesko kwitnących kwiatów wygląda interesująco
7.





kupiłam ją w supermarkecie ze względu na kolor kwiatów, który spodobał mi się na zdjęciu opakowania; pierwsze dwa lata po posadzeniu rosła bardzo słabo - 1 lub 2 kwiaty na cały sezon; wywnioskowałam, że gleba jej nie pasuje ( kwitła wtedy w bardzo intensywnym zimnym odcieniu różu); postanowiłam ją więc przesadzić w inne miejsce, według mnie zasobniejsze i wtedy zaczęła bujnie rosnąć; na nowym stanowisku jest już 2-gi rok; poszła mocno w górę ~150 cm, wydała wiele nowych pędów i liczne, urocze kwiaty o kolorze intensywnie różowym, ale raczej w ciepłej tonacji; jednak jakość gleby musiała wpłynąć na zmianę koloru; kwiat jest dosyć duży, czasami po kilka sztuk na szczycie pędu; bardzo ładnie pachnie herbaciano; jeszcze teraz miała sporo kwiatów, które ścięłam do wazonu, bo się obawiałam, że przymrozek je zwarzy; piękna ta różyczka
ktoś już mi zasugerował jej nazwę, ale czekam na Wasze podpowiedzi - jeśli będą takie same, to pewnie ona...