Krysiu!
Masz widzę też niebiesko białe piękności, tak to p. Cearuela, w zimie daj jej światełka, w jaśniejszym miejscu, troszeczkę mniej podlewać w tedy trzeba i żeby nie miała zimno w nogi, bo zachoruje. Zaś na wiosnę około końca lutego, początek marca przed ponownym wystawieniem trzeba jej pędy skrócić o 3/4, można ukorzenić z uciętych gałązek usuwając wąsy i zostawiając 1 lub 2 listki i wstawiając do zwykłej wody aby nie dotykały dna.
Takie ukorzenione pędy lepiej kwitną niż z odrostów, czy z nasion.
Witam.
Jestem pełna podziwu dla twoich passiflor. Piękne cudeńka!
Ja mam od miesiąca swoją pierwszą ale na pewno nie ostatnią. Od wiosny zacznę kolekcjonować inne odmiany, (bo teraz na jesień to już chyba nie ma sensu?). Słyszałam, że ciężko je przezimować, dlatego chyba nie będę ryzykować.
Pozwolę sobie wkleić kilka fotek, gdyż wcześniej o nie prosiłeś innych forumowiczów.
Aneczka
Cudeńko, twoja p. Caerulea robi wrażenie!
Bardzo lubię ten gatunek ponieważ to był mój pierwszy, swoją kupiłem w.. Kauflandzie
jednak teraz jest prawdziwym olbrzymem i także do tej pory jej kwiaty mnie cieszą swoim widokiem. pozdrawiam:
Michał
Dziś byłem w kawiarni i na stolikach były ustawione fiołeczki, pożyczyłem sobie dwa listki z takiego biało fioletowego ze strzępiastymi płatkami.
Teraz moczą się w "wódce".
Michale powiem szczerze nie ukorzeniała nigdy , więc nie wiem, a problemu nie ma pomyślałam że jak ukorzeniasz passi to też ci się z nią powinno udać Przypomnij mi się po 14 września wtedy będę robiła wysyłki ogrodowe dla dziewczyn z forum
Celinko to ja poucinam trochę pędów z kilku passiflor i te najlepsze które się dobrze ukorzenią też wsadzę do woreczka strunowego z wilgotnym kokosem i owinę folią bąbelkową.