Jakiś szkodnik zaatakował mój piękny świerk. Drzewo ma około 8 metrów. Małe gąsienice wgryzają sie w igły i mnóstwo igieł schnie i opada. Boję sie , że jeszcze rok albo dwa i ze świerku zostanie suchy badyl.
Z informacji z sieci wydaje się , że jest to jakis gatunek zwójki , wydrązka jodłóweczka? Malenkie gasienice tak jak ta na zdjeciu robia male otworki u podstawy igły i wgryzaja sie do srodka. Proszę o pomoc jak z tym walczyć zanim zabiją mój swierk. Jakie środki stosowac w którym miesiacu, jak często....ratunku !
Wyczytalem gdzies , że Mospilan 20SP powinien pomoc. Spryskalem cale drzewo tym srodkiem jakis tydzien temu a dzisiaj znajduje na swierku zywe gasienice jak ta na zdjeciu. Co robic ?!
Z gory dziekuje za pomoc,
Piotr




