Miiriam-cytrynki zostawiam na życzenie specjalne,on lubi je takie całe w mniszkach.Podobno mają smak miodowy.
Wczoraj były trzy burze z małymi odstępami czasowymi,wszystkie nadeszły od południowego zachodu,gradu była garstka i szkód szczęśliwie nie ma.Tyle,że zakupionej
kamasji(muszę sprawdzić moze poprawnie pisać ją przez c?) nie zdążyłam zasadzić i zostawiłam na grządce w doniczce.Bardzo mi się spodobała w ogrodzie
Elsi i jej szukałam cierpliwie,była w Centrali Polanu w Bronowicach.Mam nadzieję,że ta moja będzie taka niebieska jak w katalogu.
Jeszcze chodzi za mną
kosmos czekoladowy,a nawet dwa,to bylina,ma zapach czekoladowy.Dlatego dwa.
Jadziu Jakuch-niestety deszcz trochę płatków otrzepał z piwonii,ale przecież nie będę w Boże Ciało podczas procesji sypać z koszyczka,więc nic się nie stało.
W tym tygodniu chcę przesadzić
powojnik tangucki na stałe miejsce a obok dać w donicy
kobeę i najlepsze miejsce to to,gdzie obecnie jest miska z wodą dla gołebi.Ptactwo chcę wyeksmitować z ogródka za siatkę na podwórko,tym bardziej,że wolę,zeby karmicielka jeśli juz musi rzucała z piętra chleby na bruk a nie na grządki,zwłaszcza rozmoczonych nie lubię wybierać z pomiędzy kwiatów.Kobeę dlatego w donicy,że Zyta powiedziała mi,że udało się jej w budynku gospodarczym kobeę przezimować,obcięła ją tylko na krótko jesienią i bardzo rzadko podlewała.Chcę spróbować.
