Majko, też coś wiem na temat przywiązania do roślin i tego jak trudno się z nimi rozstać, czasem mróz albo złodzieje rozwiązują za nas takie problemy, niestety zwykle wybierają te rośliny, z którymi akurat nie chcielibyśmy się rozstawać...
A ja zamierzam przejrzeć jeszcze raz Twój przynajmniej ostatni wątek, bo do tej pory zwracałam uwagę na hosty, miodunki, a Ty masz cudne iglaki, dopóki mnie nie zakręciło na ich punkcie tak mocniej, to tak patrzyłam i nie widziałam...
I jeszcze pozwolisz,że odpowiem Wiktorii, bo wymyśliłam,że można takiego Horstmana posadzić pod jakimś większym drzewem (np. wierzbą

) i wierzchołki pędów żyłką wędkarską przywiązać do jego konarów, no i wtedy śnieg niestraszny, o ile, oczywiście nie spadnie w październiku, kiedy to drzewo będzie miało liście, tak jak to było w tym roku...