Mam wzdłuż ulicy klony pospolite, ale raczej nieodmianowe. Nie widzę powodu dla jakiego klon z jaśniejszymi liśćmi miałby bardziej dostawać od słońca. Te z mojej ulicy są w pełnym słońcu, oczywiście nikt z miasta ich nie podlewa. No i ciągle sieją noskami, przez to mi klony wyrastają jak chwasty, wszędzie, w dużej ilości. Wiosenne siewki też przeżywają letni brak wody i też nie przeszkadza im pełne słońce, choć oczywiście rosną wtedy słabiej. Te na pełnym słońcu żyją krócej, bo szybciej je znajdę i wyrwę z korzeniami póki się jeszcze da

. Brak słońca też im niespecjalnie przeszkadza, dają radę wykiełkować i żyć pod płożącym jałowcem, choć wtedy podrośnięcie na tyle wysoko żeby się przez niego przebić zajmuje im ze trzy lata.
Natomiast drzewa ze szkółek... one zwykle siedzą w za ciasnych doniczkach i są (bo muszą być) regularnie podlewane. Po wsadzeniu w ziemię na pewno będzie im za sucho i trochę czasu zajmie zanim zbudują sobie właściwy system korzeniowy. I do tego czasu mogą zginąć bez podlewania z braku wody, a nie od nadmiaru słońca. Plus, jak za bardzo sobie zaplątały korzenie w tych donicach, to korzenie mogą się wzajemnie udusić, więc pamiętaj żeby rozłożyć korzenie przy sadzeniu.