Moje czasoumilacze :)

[ogrodniczka01]

Karolinko monstera jest piękna :P

[m@jk@]

Karolinko właśnie dotarłam do Twojego kalanchoe śliczny ten róż moje ma o wiele jaśniejsze kwiatuszki. Dobrze, że nie wybrałam takiego samego kolorku, teraz przynajmniej możemy podziwiać jasne (u mnie) i ciemne różowe (u ciebie)

[pingu]

Śliczne to kalanchoe. Moje ma podobny kolorek, ale zwykłe kwiatki, nie takie pełne.

[socurek]

Patusiu jak moje podrośnie i będzie z czego oskubać to mogę Ci ukorzenić albo wysłać szczepki ;) Może niedługo będę się mogła z kimś podzielić listkami fiołków, albo szczepkami... troszku się tego ukorzenia... liczę się z tym że na pewno część postawi opór ostatnio kwiatki mi się często opierają
A'propos fiołków...


Nowe Kauflandowe nabytki... i... ... jeszcze ukradłam listka....

[ewelina8005]

piekne fiołeczki
kradzione lepiej rośnie

[basga]

W moim brakowało listka-pewnie z niego urwałaś!

[elcia1974]

Śliczne fiołeczki.
Ten z falbanką biały z niebieskim bardzo mi się podoba.

[ogrodniczka01]

Piękne fiołeczki
Śliczne kolorki.

[socurek]

Basia To ja Ci go oddam... może da się przykleić Już nawet nie pamiętam jaki to był kolor...... ale pamiętam że mi się strasznie podobał Zresztą sam święty się w tych listkach nie połapie bo w zemście za kradzież listka moim też się listki w podróży połamały i teraz wszystkie sobie stoją w wodzie razem i się "pomięszały".
Ewelcia8005 ja też wychodzę z założenia, że kradzione lepiej rośnie... Dlatego pewnie za te "drobne kradzieże" będą mnie diabełki na rożnie smażyć
Ewelcia1974 i mnie urzekło to delikatne zestawienie kolorów... specjalnie po niego jechałam, a drugi przy okazji ;)
Asiu, dziękuję bardzo i kłaniam się w pas w imieniu moich nowych domowników ;)

[basga]

Te fiołki to tak poprzewracane dziś tam były że szok!Moje też miały ułamane listki.

[socurek]

Ale i tak strasznie ubolewam że na szeflerkę się nie załapałam... a tak bym chciała......

[pingu]

Patusiu jak moje podrośnie i będzie z czego oskubać to mogę Ci ukorzenić albo wysłać szczepki ;)

Bardzo chętnie, dziękuję.

[APe]

Socurku wiedz, że za szczepki grzechu nie ma-za mała szkodliwość czynu a za dużo roboty by diabli z nami mieli

[socurek]

hihihi, wyobrażam sobie ile by mieli "klientów" na tym forum ;)

[socurek]

Zniosłam z balkonu mojego jedynego uratowanego przed śmiercią zielonego. Znalazłam go na przyblokowym trawniku, leżał sobie bez korzonków, więc go wzięłam, przygarnęłam no i jest. Nie wygląda co prawda zbyt reprezentacyjnie, ale korzenie już ma ;)
Tak wyglądał przed:

A tak teraz wygląda

I mam jeszcze do was pytanie... może ktoś z was będzie potrafił pomóc mojej hoyce. Od ok. półtora miesiąca stoi sobie w jednym miejscu, względnie jasnym. Codziennie ją zraszam, ziemię ma ciągle wilgotną. Od trzech dni zauważyłam, że od dołu żółkną jej liście- dwa już odpadły. Nie przestawiam jej, bo wiem że nie lubią, nic się nie zmieniło... więc co się jej mogło stać? Jeśli macie jakieś sugestie to dzielcie się nimi śmiało. Chwytam się brzytwy, bo nie chciałabym jej stracić...