Trochę mu się przymarzło i nie wiem co robić... Uciąć te przemarznięte pędy, poczekać bo może się jeszcze zazielenią? Kwiatków raczej na pewno już na tych gałązkach nie zobaczę

A w zeszłym roku były piękne białe pęki kwiatów.
Zrobiłam oprysk Asahi, ale nie wiem czy to pomoże. Zresztą zobaczcie
Wrzosy przezimowały całkiem nieźle (choć w przyszłym roku będę pamiętała o lepszym zabezpieczeniu). Szkoda było wycinać zeszłoroczne kwiatostany.
Pieris "Little Heath" mimo, że owinięty agrowłókniną potracił trochę listków - mam nieodparte wrażenie, że najwięcej listków stracił w miejscu, gdzie gałązki ściśle dotykały agrowłókniny.
Przód jest niezły
Ale tył...
I znowu pytanie czy przycinać te "łyse" gałązki czy czekać bo może odbiją?
A tak prezentuje się widok ogólny
Najgorsze jest to, że po zimie gleba wokół roślin ma pH 8


Rh jeszcze nie pokazują objawów tego pH, bo ściśle wokół korzeni gleba ma jeszcze kwaśne pH, ale czeka mnie akcja zakwaszania. Kupiłam kwaśny torf, udało mi się znaleźć w Warszawie sklep, który sprzeda mi litr kwasu ortofosforowego.