
Dopiero teraz mogę Wam odpisać, ale Asiu, Basiu Wasze rady i pomysły przeczytałam rano i z radością wcieliłam w życie.
Jak ja mogłam o tym nie pomyśleć




O kurczę, chyba tak bardzo skupiłam się tylko na tym, że muszę go oddać, że nie przyszło mi do głowy, żeby wymyślić coś sensownego i zatrzymać go na trochę dłużej.
Ale Basiu aż do przekwitnięcia to się nie uda, bo obiecałam, że dam go jak zakwitnie. No ale póki co to ma jeszcze 6 pączków, więc trochę czasu zajmie mu rozkwitanie, a ja będę mogła się nim nacieszyć

Moniu często się tak dzieje i mnie to "uratowało"

Pestko miało go dziś już nie być bo wzięłam go tylko do odratowania i obiecałam oddać jak zakwitnie.
Storczykowo masz rację cytrynek jest piękny. I ja już teraz też będę miała nauczkę. Wcześniej nie sądziłam, że tak trudno będzie mi go oddać.
Jeszcze raz dzięki
