Witajcie moi drodzy!
Nawet się nie spodziewałam,że tak tłoczno się u mnie zrobiło. Bardzo się cieszę,że mnie odwiedzacie.
Aga-zawsze trzeba się liczyć z jakimiś stratami. Czytałam u Ciebie,że podjęłaś odważne wyzwanie.Trzymam kciuki by Ci się udało i chyba pójdę w Twoje ślady.
Karolu u mnie kocich śladów też nie brakuje. A na dzikie zwierzęta działka leży za blisko osiedla (na szczęście).
Dzięki
Moniko- to mnie pocieszyłaś. Też miałam i mam nadzieję,że odbije.
Oranio miło,że zajrzałaś. Profesjonalną odpowiedź o tulipanach dała już
Zanna(dzięki). Ja tylko dodam,że część posadziłam w koszykach a część bez. Po konsultacji z kilkoma osobami mam zamiar zostawić wszystkie cebule na 2-3 lata w spokoju.
Zyto - cieszę się,że masz już aparat zrobiony.Zdjęcie sikorek jest super. Czekamy na inne. Myślę,że najwyższa pora byś pomyślała o swoim wątku ogrodowym. Nie mogę się doczekać by zobaczyć Twój ogród - musi być piękny.
Magdo- myślę,że sadzenie w koszykach sporo ułatwia - ale nie jest obowiązkowe. Wszystko zależy od warunków w ogrodzie. Są osoby,które nigdy nie korzystają z koszyczków i mają cudowne tulipany.
Grażynko - cieszę się,że mnie odwiedziłaś i podzieliłaś się z nami swoim ogrodniczym doświadczeniem. Wielkie dzięki!
Witaj
Jacku! Dzięki za życzenia zdrowia. Przydadzą się,bo jakoś nie mogę wykurować się. Ja też z utęsknieniem czekam na wiosnę.
Zrobiłam przegląd swoich notatek i wyszło mi,że posadziłam 200 cebulek ( różnych) kupionych w zeszłym roku. Do tego trzeba doliczyć ok. 25 z poprzedniego roku i kilka garści cebulek wykopanych po poprzednikach i znalezionych na "moim" wysypisku. Mam nadzieję,że będzie pięknie, kolorowo i różnorodnie jak mi to wszystko zakwitnie.
W pierwszym roku kupiłam 6 odmian tulipanów. Posadziłam je bez koszyków. Niestety w czerwcu przy wykopywaniu sporo zniszczyłam. Byłam wściekła wręcz. Popytałam doświadczonych ogrodników czy to wykopywanie coroczne to konieczność. Okazało się,że NIE. Postanowiłam więc swoim cebulom i sobie dać 2-3 lata spokoju
Tam gdzie mogę się spodziewać nornic posadziłam cebule w koszyczkach i przerobionych w tym celu plastikowych doniczkach. A tam gdzie szkodniki nie zaglądają posadziłam bezpośrednio do gruntu. Po raz pierwszy kupiłam kilka odmian botanicznych tulipanów. W następnych latach chcę wzbogacić się o różne narcyze ( teraz mam 5 odmian) też są piękne i do tego nornice ich nie lubią. Poza tym nie trzeba ich tak często przesadzać.