mirzan
Twój wybór - ulubione rośliny w pojemnikach lub rezygnacja z nich.
Zawsze jeszcze istnieje możliwość zakupu przez internet, albo przy "okazji" pokonania tych 100 km. , możesz także poczekać aż naprawdę porządnie rozwścieczą Cię te gryzonie
Pozdrawiam
Jak na razie,zaczynają mnie wkurzać te pojemniki.Mam ich przeróżnych ok 500.
I nie da się wszystkiego w ogrodzie wsadzić w pojemniki,Kiedyś,dawno temu,
gryzonie przez jedną zimę zjadły mi 15 arów lilii.Na jeden metr kwadratowy wchodzi
16 pojemników.Kto te rowy wykopie,kto tą ziemię przerzuci.
Wydaje mi się, że mniej uciążliwe, acz kosztowne, jest wkopanie zapór w ziemię lub wykonanie głębokiego betonowego fundamentu ogrodzenia. Mam ogrodzony ogród i fundament ogrodzenia sięga 70 cm poniżej poziomu gruntu i nie mam kłopotu z gryzoniami. Koszy używam aby mi się odmiany nie pomieszały.
Zbudować 240 metrów takiego fundamentu,to było by już pół domu postawione,
albo więcej.Trzeba po prostu zwalczać gryzonie i nie dopuszczać,aby krety ryły
tunele.
Wg opisu, w domowych warunkach wyhodowanie roślinek trochę uciążliwe. Od momentu wysiewu najpierw w szklarni (25 stopni) przez 4- 5 tygodni, potem do jakiejś chłodni (10 st.) aż do skiełkowania.
Gdzieś czytałam, że niektórzy mogą być na nią uczuleni.
A nie lepiej , zamiast zabezpieczać się przed gryzoniami ( przed którymi nie ma praktycznie zabezpieczeń), zabrać się do walki z nimi i ich likwidacji na ogrodzie. Teraz, w tak łagodną zimę i jeszcze co najmniej przez 2 miesiące do wiosny nornice są bardzo głodne i zjedzą wszystko co im się podsunie, wystarczy zlokalizować otwory zrobione przez nornice w ziemi , przy tych otworach w postawić w niskich spodkach(koniecznie przykrytych) nasypać granulatu dla nornic lub szczurów. Proszę poszukać na tym forum , szczegółowo opisałem w detalach, jak i gdzie przygotować im karmę, skuteczność całkowita, gdyż po karmieniu ginie całe gniazdo rozlokowane w promieniu 5-7 metrów od karmy., takie dożywianie trzeba robić co roku w okresie jesienno -wiosennym, bo na wolne miejsce wprowadzają się nowi lokatorzy.
Stosuję ratron.Jest to środek z feromonami,gryzonie kiedyś zjadły puste opakowanie
po tym środku.Z płotem mam dzikie pola,całe kilometry.Gryzonie wędrują krecimi
korytarzami.Najpierw trzeba pozbyć się kretów.W krecich korytarzach mieszka wiecej
nornic niż kretów.Gdybym nie tępił na bieżąco,to w ciagu sezonu nic by nie rosło
w ogrodzie.To nie żaden wynalazek,rozkładać trutkę.