Pierwsza działka w moim życiu - pomocy!
Danusiu, no witam witam
. Oczywiście, że będę wklejała foteczki, jak tylko będzie CO fotografować. Na razie nic ciekawego się na działeczce nie dzieje ale zakupiłam już sporo nasionek i kilka kłączy, a w kwietniu zamierzam zaszaleć z drzewkami i krzewami. Wtedy się troszkę przed Wami pochwalę i będę prosiła o porady w uprawie tego wszystkiego, bom zielona jak ten wiosenny liść
. Zamówiłam póki co sadzonki złotej renety, gruszy klapsy i brzoskwini reliance, bo te owoce bardzo lubię. Więcej drzew owocowych nie przewiduję, bo szkoda owoców, które by się na nich zmarnowały.
Aniu, piszesz o 3-tygodniowym okresie karencji, a na ulotce piszą, że wystarczy 7 dni. To jak to w końcu z tym Randapem jest?


Aniu, piszesz o 3-tygodniowym okresie karencji, a na ulotce piszą, że wystarczy 7 dni. To jak to w końcu z tym Randapem jest?
Gosiu w mojej ulotce pisze że środek zaczyna działać po 7-10 dniach. Nigdy w tak krótkim czasie 7 dni Randap nie spali kłączy. Dopiero po 3 tygodniach można coś robić na działce. Wiem to na pewno bo stosujemy ten środek na niektórych działkach. Zawsze po kilku letnim użytkowaniu przy miedzach zarasta perzem. Po opryskaniu i odczekaniu trzech tygodni mąż przejeżdża glebogryzarką. Później można zaorać i zabronować. Po bronowaniu nieraz mogą być jakieś pozostałości chwastów trzeba zebrać i usunąć z działki. Bo od nowa wrośnie wszystko po małym deszczu.
Dzięki Aniu za porady
. Popryskaliśmy dziś Randapem działeczkę i zobaczymy co będzie dalej. Odczekamy te 3 tygodnie jak radzisz i posiejemy trawę oraz damy upust naszej żądzy sadzenia drzewek i krzewów
. Oby tylko pogoda dopisała. Wiosno przyjdź! Jak nastąpi ten piękny moment, to będę się modlić, żeby te biedne roślinki przeżyły moje eksperymenty i mój wieeeelki zapał
.



Gosiu jeszcze Ci podpowiem co do krzewów i drzewek. Jak będziesz sadzić w wykopany dołek wlewaj ok. 5 litrów wody jak troszkę wsiąknie ustaw drzewko i obsyp ziemią. Ziemia obklei dobrze korzenie ,drzewko będzie miało zapas wody na jakiś czas i powinno się dobrze przyjąć. Polanie wodą po wierzchu nic nie daje, woda rozpływa się po bokach i nie dociera do korzeni. Mój M tak zrobił, nie wlał wody w dołek bo nie chciało się wody przynieść 5 sadzonek uschło. Kilka posadziłam po swojemu, i na razie rosną. Kwiaty też tak sadzę, wszystkie się ukorzeniają bez problemu.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Gosiu podlewać po wierzchu trzeba gdyby wystąpiła susza. Podlać obficie żeby woda dotarła do korzeni co kilka dni. Roślina starsza da sobie radę sama bez podlewania. Nawozy stosuje się różne zależy pod jaką roślinę. Przy samym pniu nie wolno sypać można spalić roślinę. Pod niektóre rośliny wsypuje się nawóz wymieszany z ziemią. W sklepach ogrodniczych są małe opakowania nawozów do roślin kwasolubnych, wieloskładnikowe, można dostać też obornik granulowany. Mam gazety ogrodnicze, jak będzie cię coś interesować napisz to podam ci wiadomości. Trzeba wiedzieć o jaka roślinę chodzi. Najlepiej zacznij kupować gazety związane z ogrodnictwem, wiadomości jest sporo. Bez tego ani rusz. Nawet kwiaty maja wymagania trzeba wiedzieć na jakim stanowisku je posadzić, czy na słonku, w cieniu, pół cieniu. Podam ci z jakiej prasy korzystam na pw.
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13363
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Gosiu - runadap wyzwala wiele szkodliwych substancji - to ostra chemia wypala rośliny !
Jeśli chcesz założyć trawnik to OK.
Jeśli chcesz mieć po zlaniu rundapem owoce lub warzywa - przemyśl ręczne pielenie chwastów...
Te 3 tygodnie to okres kiedy środek działa ale w glebie chemia zostaje na dłużej !
Nie chciałabym świadomie jeść ani warzyw ani owoców naładowanych szkodliwymi substancjami !
Czytałam że już zlałaś rundapem.....
Nie sadź przynajmniej w tym roku nic do spożycia.
Co do sadzenia drzew i krzewów to najepiej do mnie przemówiła rada " posadzić, podsypać ziemią do połowy i lu! pół wiadra wody, poczekać, zasypać ziemią i lu ! znów pół wiadra wody"
Oczywiście udeptać
Młode rośliny powinny mieć w glebie składniki odżywcze, ale obornik nie może stykać się z korzeniami bo je spali !
Na początku nie zasilaj - niech się wysilą i korzeniami sięgną w głąb.
Wzmocnią się choć na efekty poczekasz dłużej ale za to będziesz miała silne krzewy i drzewa
Podlewanie jak najbardziej i tak jak dziewczyny pisały, lepiej rzadziej a konkretnie.
Podlewanie powierzchowne w suche lata niewiele daje, wilgoć wyparowuje w tempie ekspresowym.
Jeśli chcesz założyć trawnik to OK.
Jeśli chcesz mieć po zlaniu rundapem owoce lub warzywa - przemyśl ręczne pielenie chwastów...
Te 3 tygodnie to okres kiedy środek działa ale w glebie chemia zostaje na dłużej !
Nie chciałabym świadomie jeść ani warzyw ani owoców naładowanych szkodliwymi substancjami !
Czytałam że już zlałaś rundapem.....
Nie sadź przynajmniej w tym roku nic do spożycia.
Co do sadzenia drzew i krzewów to najepiej do mnie przemówiła rada " posadzić, podsypać ziemią do połowy i lu! pół wiadra wody, poczekać, zasypać ziemią i lu ! znów pół wiadra wody"

Oczywiście udeptać

Młode rośliny powinny mieć w glebie składniki odżywcze, ale obornik nie może stykać się z korzeniami bo je spali !
Na początku nie zasilaj - niech się wysilą i korzeniami sięgną w głąb.
Wzmocnią się choć na efekty poczekasz dłużej ale za to będziesz miała silne krzewy i drzewa

Podlewanie jak najbardziej i tak jak dziewczyny pisały, lepiej rzadziej a konkretnie.
Podlewanie powierzchowne w suche lata niewiele daje, wilgoć wyparowuje w tempie ekspresowym.
Dziękuję za podpowiedzi. Cóż, wiem, że Randap to świństwo i posłucham Waszych rad - nie będę sadzić w tym roku "jedzenia"
. A tak w ogóle, to dziś mija tydzień od oprysku, a na perzu nie zrobił on jak na razie najmniejszego wrażenia
. Drugi raz już nie będziemy pryskać. Facet ma nam zabronować działkę i posiejemy trawę na tym co jest. Trudno, będzie trawa z perzem. Poczekamy jednak 2 jeszcze tygodnie.
A teraz z innej beczki - proszę Was bardzo o radę. Kupiłam wczoraj w sklepie cebulki krokusa i szafirka, "bo akurat były" i zastanawiam się bardzo intensywnie co z nimi teraz zrobić? Sadzić? Przechować jakoś do jesieni? Kompletnie nie mam pomysłu
.


A teraz z innej beczki - proszę Was bardzo o radę. Kupiłam wczoraj w sklepie cebulki krokusa i szafirka, "bo akurat były" i zastanawiam się bardzo intensywnie co z nimi teraz zrobić? Sadzić? Przechować jakoś do jesieni? Kompletnie nie mam pomysłu

- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13363
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Możesz [posadzić do doniczki jeśli kiełkują, ale jeśli są ładne i suchutkie to przetrzymaj do jesieni choć nie wiem czy ci się uda i nie zaczną kiełkować.
Możesz też wysadzić do gruntu, pewnie później zakwitną i natychmiast przekwitną bo jest za gorąco.
Szafirki są nie do zdarcia - sadź gdzie chcesz ale nie wiem jak z krokusami.....
Możesz też wysadzić do gruntu, pewnie później zakwitną i natychmiast przekwitną bo jest za gorąco.
Szafirki są nie do zdarcia - sadź gdzie chcesz ale nie wiem jak z krokusami.....
Witaj Aniu
. Hmmm... coś tam wyrosło ale troszkę się spóźniło, bo wcześniej wyrosła cała masa chwastów wszelkiej maści poza perzem, który wytruliśmy. Już sami nie wiemy co robić
. Dosiewać trawę strach, bo nie ma jak tego podlewać. No naprawdę nie wiemy co robić
. Póki co - kosimy te osty pomieszane z trawą i przeróżnymi innymi chwaścikami
. Ludziska radzą, żeby spryskać te chwasty jakimś środkiem selektywnym, który nie niszczy trawy. Może to dobry pomysł? Tyle, że trochę przeraża mnie ta pustynia, która po tym środku zostanie, bo trawy jest naprawdę niewiele...



