Bonsai domowe i te z marketu; porady, uwagi, diagnostyka

[Monia80]

Witam bardzo serdecznie:)
Mnie od kilku tygodni tez formuje sie mały bonsaik z beniaminka o małych listkach. Pokazywałam już jego zdjęcia kilka tygodni temu. Poczytałam trochę o stylu bonsai no i mam już pierwsze kroki za sobą. Owinęłam drutem, powyginałam, przesadziłam do niskiej doniczki i trochę podcięłam korzenie. Trochę się zagapiłam, bo drucik lekko zaczął wrastać w pień. Nie sadziłam ze beniaminkowi tak szybko będzie grubiał pień. No cóż pierwsza wpadka- zostało kilka ran. Po zdjęciu druta beniaminek rósł sobie swobodnie przez jakieś 4 tygodnie i znów go trochę owinęłam drutem. Powiem szczerze ze cała moja zabawa trwa jakieś 3 miesiące a już widać efekty. Tylko jest mały problem, nie wiem ... tzn nie mam pomysłu na to żeby ten mój pieniek był bardziej widoczny. Przydałoby się zapewne obciąć kilka gałązek ale nie wiem które. Poniżej wklejam zdjęcia:) przód

to tył


a teraz boki:)


no i kilka ujęć samego pieńka:

Mam nadzieję ze na tych zdjęciach widać wszystko co potrzeba. Proszę o poradę i z góry dziękuję. Wklejając zdjęcia zaznaczyłam miniaturkę, a może powinnam zaznaczyć pełny rozmiar zdjęcia wtedy byłoby lepiej widoczne. W każdym razie jeśli słabo widać to wkleję jeszcze raz. Pozdrawiam
Monika

[Monia80]

Muszę się poprawić. Dopiero teraz doczytałam, ze trzeba podać rozmiary kwiatka. Tak więc mój ma wysokość 25 cm z doniczką, a średnica pnia mierzona tuż nad ziemią to 1,5 cm. Dodam ze chciałabym żeby ta moja roślinka jeszcze trochę urosła. Pozdrawiam
Monika

[karpek]

Bardzo ładne drzewko, dobra nasada pnia i sam pień także bardzo ładny (wydaje się, że drzewko było już wcześniej formowane). Widać, że kondycja rośliny bardzo dobra.
Fajnie, że wkleiłaś tyle zdjęć, jest "większe pole manewru".
Chciałabyś wyeksponować pień - słusznie. Mnie osobiście bardzo podoba się ta strona (jako frontowa) pokazana na Twoich zdjęciach jako nr 4, a co nawiązuje do Twojego kontekstu:



W tej sytuacji (pozycji) nie trzeba by było nic obcinać a zrobić tylko niewielką korektę. Może taką:


Co o tym myślisz ? Potem dać mu odpocząć, niech sobie "porośnie" choćby z miesiąc. Uszczykiwanie końcówek jest jednak koniecznie przez cały czas.

[karpek]

Samo drutowanie jest wykonane niefachowo, "węzełki" z drutu są niepotrzebne i sama technika drutowania, po prostu trochę inaczej się to robi. Nie bierz tego tak sobie do serca - ja rozumiem że pewnie robiłaś to pierwszy raz !
Nie chcę się tu rozwodzić na temat drutowania, bo mnie od razu skrytykują, że to nie forum dla bonsaistów. Przydałaby się chociażby maleńka broszurka lub książka o bonsai albo co lepsze - i polecam - znajdź i poczytaj na ten tema w internecie. W tej chwili swojego fikusa już tak zostaw (powiedzmy na miesiąc) ale gdybyś zauważyła, że druty wrzynają się w korę (pieniek) to musisz je usunąć. Po za tym można także zastosować tzw. odciągi lub do samego drutowania - miększy drut, "Twoje" gałązki nie są jeszcze aż takie grube i twarde.

[x-C-j]

Pisz i opisuj, nikt Cię nie skrytykuje a zapewne wielu podziękuje Ci za takie informacje, to temat o bonsai i możesz w nim opisywać dokładnie wszystko co i jak z nimi robić.

[anoli]

Im bardziej szczególowo tym lepiej, zwłaszcza dla totalnych amatorów Jeśli komuś się rady nie podobają, niech nie korzysta :P

[Monia80]

Bardzo dziękuje za radę Karpek, rzeczywiście to moje drutowanie nie wygląda zachwycająco, ale skoro już jesteśmy przy temacie to bardzo proszę o dokładny opis drutowania, dla nas amatorów. . Troszeczkę czuję się dumna za tyle pochwał - jak na pierwszy raz to chyba dobrze. Moja roślinka rzeczywiście ma sie dobrze i ładnie rośnie. do Uwag zastosuję się, a za miesiąc powklejam jeszcze trochę zdjęć. W sumie to będę musiała już zdjąć ten drut i na chwilę zostawić tego biedaka w spokoju. Jeszcze raz dziękuję za cenne uwagi.
Pozdrowienia
Monika

[Monia80]

No dobrze zdjęłam druciki, odnalazłam stronę frontową, uszczypała końcówki bocznych gałązek, a teraz czekam z niecierpliwością na uwagi o sposobie prawidłowego drutowania. Jeszcze tylko trzeba będzie poszukać cieńszego drucika. Tylko tak sobie jeszcze myślę, że korekta tych dwóch gałązek to chyba za mało żeby wyeksponować pień. Jest tam jeszcze jedna gałązka która dalej będzie zasłaniała. Pokaże na zdjęciu:


trochę te strzałeczki niewidoczne, ale jak sie powiększy zdjęcie to widać dobrze. Na pierwszym zdjęciu niebieskim kolorem zaznaczyłam te gałązki które twoim zdaniem powinnam skorygować, natomiast czerwonym tą która dalej zasłania pień. Teraz drugie zdjęcie


No a na drugim zdjęciu jest zaznaczona tylko gałązka która zasłania. To jest zdjęcie przedniej strony.
Co zrobić z tą gałązką?? Pozdrawiam
Monika

[karpek]

Ta gałązka, którą zaznaczyłaś na drugim zdjęciu (na żółto) jest tutaj najważniejsza. Ona ma przejąć główną rolę i stać się nowym pniem i co za tym idzie wierzchołkiem drzewa. "Stary" pień (wierzchołek) potraktuj jako konar-gałąź boczną, możesz ją jeszcze dodatkowo przygiąć lekko w dół aby "szła" poziomo. Na tym między innymi te sztuczki polegają. Także najbliższą gałąź po prawej stronie nowego wierzchołka (patrząc na Twoje zdjęcie) należałoby lekko pochylić. I nie kieruj wszystkich gałązek w jedną stronę. Także te skierowane do przodu są ważne i "uatrakcyjniają" drzewko
Fikus jest bardzo elastycznym drzewkiem (druty łatwo wrzynają się w korę) i ja uważam że Twojego drzewka na tym etapie już nie potrzeba nawet drutować, a wystarczy tylko zrobić ewentualne odciągi z drutu (aby lekko wygiąć - pochylić gałązki).
Proponuję już go (drzewka) nie "męczyć". Daj mu trochę odsapnąć.
Mnie osobiście takie formy ekstremalne bardzo się podobają. Parę stron bliżej (w tym wątku) pokazałem zdjęcie oliwki która kształtem bardzo jest podobna do Twojego fikusa. Różnica tylko taka, że ona ma bardzo twarde gałęzie i musi zdecydowanie być odrutowana.
O drutowaniu napiszę osobny post, muszę zrobić parę zdjęć.

[Monia80]

Dziękuje bardzo za odpowiedź, będę czekała na posta o drutowaniu. A tymczasem mój beniaminek odpoczywa. Pozdrawiam serdecznie
Monika

[karpek]

Byłem dzisiaj w jednym z marketów. Układana na pólkach była akurat nowa dostawa drzewek bonsai - żałuję, że nie zabrałem aparatu (wolno tam fotografować).
Począwszy od ok. metrowych fikusów za 400-500 złotych, mniejszych ok. 60 cm za 300 zł. Reszta w sumie ok. 50 - 60 drzewek była mniejsza - ok. 40 cm.
Wiązy drobnolistne - średnica pnia ok. 4-6 cm, niemiłosiernie powyginane, karmony o podobnej średnicy pnia, kilka o grubości (pnia) nadgarstka dorosłego mężczyzny, bez wygięć, takie jakby poucinane pniaki. Były także pieprzowce chińskie dosyć ładnie wyrośnięte i serissy o średnicy pnia ok. 2-3 cm. Cena tej grupy - 179 zł. Najtańsze były rozmaryny (najładniejsza była ich...kora) i małe fikusy po 69 zł.
Mimo tak znacznej ilości, wybrałbym z całej tej grupy tylko ok. 5-6 drzewek. Byłem tam ok. 2 godziny, "przy mnie" kupiono 3 drzewka (te najtańsze), jednej pani udzieliłem nawet kilku informacji, jak się "tym" (jej wyrażenie) opiekować.
Ogólne wrażenie (moje): pnie drzewek mimo, że bardzo grube (naprawdę - kilka było okazałych) w przeważających przypadkach - bardzo przesadnie powyginane, chyba tylko w celach komercyjnych (mają robić wrażenie na kupujących) - w naturze takie drzewa nie występują, no może 1 na 1000.
Jak wyżej - grube pnie - natomiast korona drzewek bardzo słabo uformowana - gałązki grubości zapałki, rosnące (nie uformowane) byle jak. Widoczne ślady po drutach, świadczą o byle jakim formowaniu.
Na prezent, myślę że się nadają ale trzeba kupić od razu po dostawie. Sprzedawczyni mówiła mi o kilku awanturach zrobionych przez klientów, którym drzewka po tygodniu padły.
Proszę o Wasze opinie.

[Justa007]

Witam.
Bardzo prosiłabym o poradę, ponieważ w środę wieczorem zakupiłam pierwsze w swoim życiu bonsai. Jest to fikus retusa. Bardzo chciałabym dowiedzieć się jak i czym je uformować. na razie przycięłam mu najdłuższą gałązkę, która bardzo go szpeciła (rosła do góry, była dość długa i miała nieproporcjonalnie duże liście). Na wiosnę chcę go przesadzić do ceramicznej doniczki. Codziennie zraszam go 2 razy dziennie (dzisiaj byłam w ciągłym biegu, szybko go zrosiłam i stąd te plamy z wody na listkach) i myślę, że wystarczy podlewać co drugi dzień (chyba, że ziemia będzie troszkę sucha). Oto jego zdjęcia:



Wysokość drzewka wraz z doniczką to ok. 20 cm, ciężko mi określić grubość pnia, ponieważ gałązki wyrastają niemalże bezpośrednio z korzeni.

[Justa007]

Dodam, że w przyszłości chciałabym osiągnąć jeden z tych dwóch efektów:


choć bardziej podoba mi się ten pierwszy

[carol1]

@Justa007 muszę Cię zmartwić, ale to nie bonsai. Z retusy da się bonsai zrobić, ale najpierw musiałabyś się pozbyć tych korzeni, potem hodować długo, potem kształtować i do donicy.

Co do wypowiedzi Karpka. Drzewa w marketach są zazwyczaj produkowane masowo... jak auta czy zabawki. Średnice pnia może i ładne ale to nie to. W sumie wg starych zasad bonsai do których teraz mało kto się stosuje, tym bardziej w europie, to drzewo w stylu miotlastym o wysokości metra powinno mieć pień o grubości ponad 30 cm... Drzewa sprzedawane w marketach to tak zwane "marketsai" wyginane żeby się ludzie zachwycali, zazwyczaj mają imitować styl Moyogi czyli wyprostowany nieregularny... oczywiście prezentują tylko przesadny i nienaturalny ruch pnia. Prawdziwe wrażenie jednak robią drzewka sprowadzane z Japoni i hodowane przez osoby które się na tym znają... taka sosna za 40 tys zł... metrowe cudo. Moim zdaniem w sklepach opłaca się kupować bonsai gdy się najpierw o bonsai poczyta i czegoś dowie, ale opłaca się kupować małe drzewka w celu nauczenia się opieki i sprawdzenia się w tej sztuce.

[Justa007]

Dziękuję, a w jaki sposób mogę się tych korzeni pozbyć?