Mam problem, i to bardzo niezwykły, z pewną hostą (nie wiem, co to za jedna). Bardzo słabo rosła cały ubiegły sezon. Jesienią wykopałam ją i posadziłam do doniczki. W tym roku nie odbiła i myślałam, że po niej. Wczoraj wysypałam ziemię z owej doniczki myśląc, że niewiele już tam znajdę, gdy tymczasem, ku mojemu zdumieniu było w niej TO:
Korzenie wyglądają na zdrowe
Dlaczego nie rośnie, a i nie gnije? Ktoś na nią urok rzucił czy co? Jak ją zmusic, żeby ożyła?