FikuMiku, Karo Ze skrzydłokwiatem to jest tak. Stoi na kwietniku obok dużego, balkonowego okna południowo - wschodniego. Słońca ma trochę około godziny 14-15 latem. Zdjęcie nie jest najlepszej jakości, ale coś niecoś widać

Podłoże dałam w tym roku do roślin kwitnących i dodałam wermikulit. Dałam też przeźroczystą doniczkę żeby widzieć jak podłoże przesycha. Stoi w osłonce, ale ona ma dziurki w dnie żebym nie przelała. Podlewam jak podłoże lekko przeschnie, choć zdarzyło mi się o nim zapomnieć. Liście całkiem oklapły

ale jak dałam wody, to odżyły. Nie zraszam, ale jak widać stoi między innymi kwiatami, to wilgotność powietrza ma troszkę wyższą. Nie ukrywam, że czasem końcówki liści mu przysychają, ale wtedy w ruch idą nożyczki

Przycinam te brzydkie końcówki. Pewnie nawilżacz powietrza załatwiłby sprawę, ale jeszcze się nie dorobiłam. Od wiosny do jesieni daję nawóz, ale połowę, albo i mniej, tego, co zaleca producent. Akurat teraz mam Florovit, ale wcześniej dawałam Agrekol. Mam tego skrzydłokwiata chyba ze cztery lata. Kupiłam w sieciówce, jako kwitnący, ale mały egzemplarz (taki jakiś karłowaty). Po zakupie kwitł mi tylko raz, a później, przez kilka lat nie kwitł. W tym roku mu się odmieniło po przesadzeniu i podlaniu parę razy nawozem do kwitnących roślin. A i jeszcze wystawiałam go często na balkon, jak było po deszczu żeby wilgoci trochę zażył. Stawiałam go w cieniu pod glicynią, która pnie się po barierce balkonu. I to chyba tyle. Jak widać nie robię niczego szczególnego, a wręcz czasami go zaniedbuję. Może taki egzemplarz odporny mi się trafił?
Norbercie, czasami ogródek warzywny się przydaje, zobacz:
Z tymi plonami, to niestety różnie bywa. W tym roku mam znowu mączniaka na ogórkach i za wiele nie zbiorę. Za to patisony obrodziły i cukinia. Pomidorki też dają radę. Ja jestem taką amatorką ogródkową. Posieję, posadzę i zbieram, co tam urośnie. Ale... rozwijam się. Mam plany postawić małą szklarnię. To znaczy... ja mam plany, a postawi mi ją małżonek. Już napisałam podanie i mocy urzędowej nabiera
Ogród angielski, powiadasz. Tak, jest urokliwy, ale chyba nie umiałabym go zaprojektować i zrobić. W moim ogródku były też irysy fioletowe i takie herbaciane. Mam jeszcze begonie, pelargonię. Poprzednia fala upałów zabiła mi trochę kwitnących na ogrodzie roślin. Fuksja i surfinia odbijają teraz. Szczawik deppego kwitnie, ale liście ma spalone. Niecierpki też trochę oberwały, ale już zdrowieją. Najbardziej odporna okazała się petunia - najszybciej doszła do siebie. Wczoraj pochowałam doniczkowce do domu z obawy przed dzisiejszym upałem.
Temperatura na moim balkonie o godzinie 12.10
