Piękny, słoneczny dzień. Po południu miałam czas, więc wycięłam maliny, posprzątałam niektóre liście host i przerzedziłam samosiejki ostnic.
Czy to są pąki kwiatowe.

Nie mam doświadczenia z ciemiernikami odmianowymi. Białe mają bardziej okrągłe pąki.
Halszko dziękuję,

korzystam z pięknej jesieni, choć niekoniecznie w ogrodzie.

Berberysy mają liście odporne na opadanie, cały czas się czerwienią. Jeszcze wiśnia Amanogawa ładnie się przebarwiła. Natomiast miłorząb po dwu dniach przymrozków zrzucił w ciągu jednego dnia zielone liście.
Świerki sadziliśmy w najbardziej wietrzny dzień, więc w piątek musiałam poprawiać, bo się poprzechylały.
Gosiu u mnie odmianowe rozchodniki też obraz nędzy i rozpaczy. Sterczą same baldachy bez liści.

Tylko najbardziej popularny Thunderhead cały czas dobrze wygląda.
Martuś wybaczam berberysom kolce, bo świetnie rosną u mnie i teraz jesienią są piękne.
Niestety niektóre trawy są mało odporne na podmuchy wiatru. U mnie trzcinnik krótkowłosy rosnący w cienistym miejscu, pokłada się po wichurach. Miskantom żadne wiatry niestraszne. Swoje wiążę dopiero jak nabierają słomianego koloru.
Molinię miałam, ale ma tak wiotkie pędy, że też zawsze się łamały, zrezygnowałam z jej uprawy.
Dziękuję za dobre słowa.

W ogrodzie tylko liści trochę pozbieram i trawy powiążę. Sprzątanie bylin zostawiam na wiosnę.
Dorotko do berberysów mam specjalne rękawice, kupione w sklepie z artykułami BHP.

Żadne kolce w nich niestraszne. Właśnie wiosną planuję cięcie berberysów, za bardzo wybujały.
Niewielki przymrozek nie zaszkodził moim chryzantemom, ale różowa słabo kwitnie, bo ślimaki ją ogołociły wiosną, a limonkowa chyba musi być sterowana, bo ledwo pąki pokazuje.
U syna w mieście nic już nie robię, sami zajmują się tym co posadzone, a u drugiego tylko świerki i hortensje, reszta w przyszłym roku. Posadziłam im jeszcze kilkanaście tulipanów, żeby wiosną mieli trochę koloru.
Maryniu dziękuję.

Cały tydzień słoneczny i ciepły, dziś dwie godziny pracowałam, a właściwie spacerowałam po ogrodzie.
Krysiu róże jeszcze długo będą kwitły, ciepło pozwala im na rozwijanie pąków, których mają jeszcze bardzo dużo.
Syn, któremu wiosną i latem sadziłam rośliny, już powoli uczy się pracy w ogrodzie. Starszy wnusio ostatnio wygrabił liście z trawnika, jaki był dumny.
Drugi syn zachwycony świerkami, a jaki będzie dalszy ciąg ogrodowania, trudno powiedzieć.

Ja zastrzegam, że tylko projektuję, daję część roślin i pomagam sadzić, potem mają sobie radzić sami. No może czasem pomogę i podpowiem jak się opiekować roślinami.
Halinko choć w ogrodzie róże najbardziej widać, to przebarwiające się liście i trawy też go bardzo zdobią.
Sadziliśmy świerki serbskie. To odmiana, która nie ogołaca się od ziemi. Nawet dwudziestoletnie drzewa mają wszystkie dolne gałęzie.

Taki efekt chcieli uzyskać, żeby osłonić się od wiatrów wiejących od niezabudowanych działek. Działka duża, ma 32 metry szerokości i 72 długości. Jeszcze kilka dużych drzew liściastych posadzą, a wokół nich będą rośliny zadarniające i trochę kwitnących. Chcą ograniczyć maksymalnie wielkość trawnika.
Dziękuję za życzenia,

w całości się spełniły, mamy cudny, ciepły tydzień.
