Ewelinko, Jagno chyba Perowskie trzeba sadzić na patelni, widzę u siebie, że tylko te dwie, które są posadzone w najcieplejszym miejscu radzą sobie najlepiej i w tym roku rozrosły się wspaniale (to ich trzeci sezon u mnie). W pozostałych miejscach też wyglądają nieźle, ale szału nie ma. Na pewno będą musiały zmienić miejscówkę na inną i na pewno na patelnię.
Ewelinko, ja żółte i pomarańczowe róże pokochałam, ale nadal nie mogę się do czerwonych przekonać
Jagna, gipsówka całkiem przypadkowo jest w tym miejscu, ale muszę ją przesadzić, bo rozwala się okropnie w sumie ładnie wygląda w duecie z jeżówkę i chyba nie narzeka, ale jak byś spojrzała na nie, to jedno kłębowisko
Bazylię kupiłam do pomidorków, miała to być niezwykle krzewiąca się odmiana, ale okazuje się, że ona ekspresowo poszła w kwiaty, kilka razy już ją cięłam, a ona szybko się krzewiła i jeszcze szybciej zakwitła... dałam sobie spokój, a skoro pszczółki ją lubią ukwieconą, to przecież pomidorka mogę zjeść z natką pietruszki
Pięknie też kwitnie tymianek, kocanka włoska i inne ziółka... a jaki zapach
W ubiegłym roku musiałam przesadzić malwę, a w zasadzie uratować ją, myślałam, że nie da rady, ale jednak... rośnie pod płotem, w miejscu gdzie są maliny i póki co trzyma się dzielnie
Trochę pomidorków zawiązało owoce...
