Skarbonka już pusta:-/ zatem na razie nie mam żadnych wrażeń z nowości, którymi mogłabym się z Wami podzielić :-/. Sezon zakupowy sie dopiero zaczyna, a u mnie limit tegorocznych obsadzeń właśnie zakończony.( Oprócz doniczkowych

, z którymi sobie jeszcze troszkę w maju poszaleje

- tu uśmiecham się do Pawła

) Teraz pozostaje mi tylko czekać na kurierów czyli : nowe róże, hortensje, lilie, żurawki , dalie, trawki i hosty. Funkii miałam już nie kupować ,bo nabyłam ich sporo jesienią, ale to mój nałóg, ciężko robić jakiekolwiek zakupy bez nich

. Nawet wymyśliłam sobie nowe rabaty byle mieć pretekst

. Ilekroć mówię sobie ciężkie "Nie" wracają wspomnienia z mojej ubiegłej wiosny. Nie tulipany( bo mam ich pięć na krzyż) ale właśnie hosty wodziły oczy młodymi listkami ( nowe nasadzenia) budziły pod jabłonkami małe" Wow". W ciągu minionego roku zgromadziłam ich ponad 40 w tym roku "planowanych" kupiłam 11sztuk. Portfel pusty, zapasy w nim wyczerpane, a ja cieszę jak wariat

- to się nazywa robić zakupy na wariata(?)
Póki czas się zgadza pokażę Wam trochę
aktualnosci parapetowych :
Żeniszek
Gazania
Taka marna, bo po macoszemu wyniosłam je do zimnego pokoju. Tak to jest, gdy się ma dużo roślinek a mało parapetów :-/. Sa roślinki lepsze - gorsze. Takie co mają komfort-wypas miejscówki i takie co muszą sobie "jakoś" radzić
Stokrotka afrykańska
Szarłat
A teraz z kwatery dla VIP-ów:
Heliotrop
Dalia kołnierzykowa
Robię do niej drugie podejście, bo w tamtym roku była taka do bani, że wstyd było wynosić ja do ogródka i w którymś momencie trafiła do kosza z obietnicą "nigdy więcej". Zimą podglądając czyjeś forum, trafiłam na sadzonki tak zdrowo i pięknie hodowane, że aż na siebie nakrzyczałam, że się tak mało o swoje dalie starałam. W tym roku mają się świetnie, aż mruczę do nich z zachwytu i to im chyba tak pasuje
Petunie
W różnym stadium rozwoju:
Pelargonie
