Grzmiało w różnych stronach tak koło godziny. Coraz bliżej, coraz bliżej, aż w końcu doszła super burza, podlało równo, dobrze, chwilę z gradem, ale on był mały. I tak mnie ta duchota wcześniejsza zmogła, że musiałam się położyć i większość burzy przespałam, nawet grzmoty mi nie przeszkadzały. Teraz jest czym oddychać jestem jak nowo narodzona.
Aniu na szczęście duchoty po burzy nie ma, na jak długo odpuściła zobaczymy. Ogród mam solidnie podlany, cieszę się bo deszczówka napełniła pojemniki.
Dziękuję

za pochwałę hortensji.
Marysiu tak naprawdę do Krzeszowic jadę po czosnek, muszę kupić do sadzenia jesiennego, teraz jest tańszy. Mój, nie nadaje się mam go bardzo mało, takich fatalnych plonów nigdy nie miałam. Muszę też kupić poplon do wysiewu, myślę o gorczycy i gryce. I tak przy okazji może jakiś kwiatuszek mi wpadnie
Jak nie to pojadę do nowo odkrytej szkółki, śmiem twierdzić że w niej mam udziały jest rodzinna. Okazało się, że właściciele noszą takie samo nazwisko jak my

to chyba nie jest przypadek

pytam męża, czy może to rodzina, ja posprawdzam. Bo jego rodziny, kuzynów najbliższych nie znam.
Widzisz każdy uczy się na własnych błędach, ten rok ciężki dla pomidorów, wszędzie słyszę o szalejącej ZZ. O myszach w foliaku nawet nie chcę myśleć, toż to bezczelność, aby takie miejsce służyło za miejscówkę
Mnie forum pochłonęło bardzo na początku bytności dwa lata wyjęte, teraz podchodzę z dużym dystansem, ochłonęłam, widocznie te dwa lata mojego odpoczynku były mi potrzebne.
Krysiu masz rację cieniówka do rozważenia, zastanawiałam się czy mi ją moje kotki nie załatwią, bo po siatce wychodzą, a jak będzie z cieniówką.
Moja sąsiadka to ciężki przypadek, jej nic nie pasuje, żyjemy w zgodzie, tzn ja staram się unikać, nie wchodzę w zbędne dyskusje, plotki, ona i tak przyjdzie i powie co jej leży na sercu. Człowiek nawet za własne pieniądze dostanie upomnienie, tak to jest jak obcy się wprowadza. Ma duże problemy emocjonalne, a wiesz że ja z takimi ciężkimi przypadkami pracowałam przez lata, także daję radę
Ja mam ten bluszcz posadzony w cienistym zakątku przy pergoli. Często mu liście podczas zimy przemarzają, owszem odbija, ale wiosną muszę go czyścić. Mamy ok 200 metrów siatki dookoła, obsadzić taki kawał, lepiej miejscami dać cieniówkę.
Nie wiem jaką odmianę pomidorków masz, może jest taki gatunek o grubej skórce, moje są super.
