Martuś , nie chciałam

.

. Kupiłam w tym roku parę cebulek , i widz już że w przyszłym kupię więcej.
Lucynko, nocleg dopiero w przyszłym roku. Musimy jeszcze skończyć piecyk i kupić nowe łóżko.
Zuziu, koloró jest mnóstwo , ale nie za bardzo jest kiedy się nimi cieszyć. Od tygodnia dzień w dzień leje. Ledwo można wyskoczyć na działkę zebrać trochę warzyw.
Alu , remont w trakcie i jeszcze,to trochę potrwa. Musimy jeszcze postawić piecyk i zrobić dziurę w ścianie na komin.
Aniu , ja nie wyobrażam sobie ogródka bez warzyw i owoców. Za to nie mam wcale trawnika.

.
Dzisiaj udało się wyskoczyć na chwilę między jednym deszczem a drugim. Cała reklamówka ogóreczków , fasolki i cukinie. Teraz tylko trzeba to przerobić , bo za dwa-trzy dni znowu kolejne zbieranie
