Te, które kupowałam - 6,99 (obniżka z ok 8), ale byly też inne - w woreczkach, raczej tańsze, ale nie pamiętam po ile.
Ja wybrałam ładne i żywe krzaczki, ale niektóre były już podeschnięte.
Moje już posadzone w donicach i wystawione na zewnątrz, ładne korzenie miały.
Nelu, zaglądałam w poprzednich latach do Twojego ogrodu, gdzie Ty jeszcze zmieścisz kolejnych kilkanaście róż ze szkółek?
Ja traktuję marketowe róże jako kwiaty jednoroczne na taras (sadzone w donicach), bo w ogrodzie miejsca już absolutnie brak.
Odnośnie tej pachnącej niebieskiej róży parkowej, którą kupiłyśmy - nie zdziwiłabym się gdyby wyrosła z niej Louis Odier (róża na zdjęciu wygląda podobnie). W ubiegłym roku wyjątkowo mi się nie trafił, to pewnie teraz kupiłam podwójnie

.