Nalewka pisze:Czy mówisz o powojniku 'Marie Boisselot' ('Mevrouw Le Coultre'), bo tylko taką zbliżoną nazwę znalazłam. Jest piękna, ale wydaje mi się, że przy ostrzejszym klimacie lepiej jest zasadzić odmianę wymagającą ostrego cięcia, wtedy jest większa szansa, że dobrze opatulona kopczykiem przeżyje długą i paskudną zimę.
Mówię o 'Madame Le Coultre',czy też,jak kto woli- 'Mevrouw Le Coultre'. Natomiast Marie Boisselot to jednak inna odmiana.
Pani Victoria Matthews w 'Clematis Register and Checklist 2002' jako zasadniczą różnicę między odmianą 'Marie Boisselot' i 'Mevrouw Le Coultre' podaje, że ta pierwsza jest trochę mniej odporna na mróz i z tego powodu czasem jej pędy przemarzają (wówczas pierwsze kwitnienie odbywa się później- w czerwcu - lipcu, na pędach tegorocznych).
Ja swoją Madame prowadzę przy ścianie,wystawa wschodnia,i chociaż mieszkam w płd.-wschodniej części Polski -nie zdarzyło mi się w przeciągu 7 lat,aby ucierpiała od mrozu.Dodatkowy bonus-często zdarzaja się na tej roslinie kwiaty półpełne
