Witajcie!
Wczoraj do późnej nocy balowałam w kuchni w towarzystwie ogóreczków. Już mam ich powyżej... ale żal było zmarnować choćby jednego najmniejszego owocka. Zdaje się, że cała rodzina ze dwie zimy będzie żyła rozmaitymi sałatkami z ogórkami w roli głównej.
Dzisiejsze święto nie pozwoliło mi odpocząć, ale to już
inna para kaloszy.
Iwonko [00..] - witaj, kochana!
Wiesz, kto po kraju wędruje, szuka przygód, poza domem imprezuje, ten mniej działkuje.
Ja też w tym roku mało czasu działeczce poświęcam i taki tam się wkradł bałagan, że cieszę się, iż licznie odwiedzający M goście nie mają szans tego zobaczyć. Bo wstydddd....
Alicjo - bardzo jesteś dla moich kwiatuszków łaskawa. Dziękuję.
Mój M nigdy, przenigdy nie dotyka się do kucharzenia i jakiegokolwiek pichcenia. Do tych zajęć ma dwie lewe ręce od zawsze.
Co najwyżej w jakichś prostych czynnościach pomoże, np. obierze ziemniaki czy ugotuje wodę na herbatę, a i to boję się, by jej nie przypalił.
Ogórki ogarnięte. Zapasy na dwa lata co najmniej. A jeszcze moje dorastają sukcesywnie.
Aniu [anabuko] - o nasiona gazanii się nie kłopocz, tylko przypomnij się w odpowiednim czasie. Zawsze zbieram nasionka i zawsze mam ich dużo. Z radością się nimi dzielę.
Dziękuję za skomplementowanie moich kwiatków.
Ewuniu ewarost] - ketmie syryjskie, popularnie zwane hibiskusami, bardzo łatwo wyhodować z nasionek i dość szybko rosną, więc dwa kolory już możesz mieć ode mnie, tj. biały bez oczka i niebieski z różowym oczkiem, a także lilaróż z czerwonym oczkiem od mojego sąsiada. Powiedz tylko słowo, a nasionek dostaniesz tyle, ile tylko zechcesz.
Beatko - sama jestem zszokowana kolorami gazanii, bo zwykle kwitły mi żółto bądź kremowo, w porywach biało. Nasiona zbieram sama, nie kupuję już od kilku lat. Jednak przed dwoma laty kupiłam jedną gazanię kwitnącą czerwonymi kwiatkami, a w ubiegłym roku też jedną kwitnącą różem. Rosły daleko od innych i może dlatego zachowały barwy.
Tak, mam hortensje ogrodowe. Nie okrywałam na zimę, bo to są takie, które zakwitają na tegorocznych pędach, więc pąki nie mają prawa im zmarznąć. Tę o ciemniejszych kwiatach mam od
Izuni [Izabela S]. Jest młodziutka, a tak pięknie się rozrosła i ma nie tylko dużo, ale dodatkowo bardzo duże kwiaty. Ona mi zmarzła w maju i myślałam, że już nic z niej nie będzie, a okazało się, że mróz jej niestraszny i bardzo ładnie się pozbierała.
Soniu - ze wstydem muszę przyznać, że coraz słabiej sobie radzę. Działka zaniedbana, a roślinki kwitną siłą własnego rozpędu. Niemal wszystkie róże chorują, większość prawie pozbawiona liści straszy gołymi badylami, na czubkach których pysznią się kwiaty. Dziwię się, że chcą w tej sytuacji kwitnąć.
Dziękuję Ci za dobre słowa i życzenia.

Tobie również zdrówka życzę.
Kasiu [vimen] - ja naprawdę nic specjalnego nie robię. Po prostu sieję, pikuję, dokarmiam, bo gazanie są żarłoczne, a w maju wysadzam do gruntu.
Hibiskusy na pewno za rok już Ci będą kwitły. One szybko rosną i wcześnie zakwitają. To bardzo wdzięczne roślinki.
Marcinki już mi zakwitły. Na razie jedna odmiana, dwie inne jeszcze się zbierają.
Iwonko1 - ciekawe zestawienie kolorystyki nieba z barwami gazanii.
Moje hortensje ogrodowe są bezproblemowe. Nie marzną im pąki, bo kwitną na nowych, a nie na zeszłorocznych pędach.
Ta ciemnoróżowa zmarzła w maju, już się z nią pożegnałam, a ona odbiła i jest śliczna. Te drugą podarowała mi sąsiadka od razu z informacją, że jej mróz nie szkodzi. Ani jednej, ani drugiej nie okrywałam na zimę.
Lilie sadzone po połowie maja, toteż zakwitły później. Jeszcze jedna cieszy pąkami. Czekam na jej kwiatki. Dziękuję.
Kwitną wszystkie astry - samosiewki.
Hibiskus bylinowy przygotowuje się do pokazu, a ma ogromnie dużo pąków.
Dzisiaj kończę już spotkanie na Forum. Do Waszych pięknych ogrodów zajrzę jutro.
Życzę wszystkim dobrej, spokojnej nocy. 