Marysiu - Nie mam borówek.

Co roku sobie o tym przypominam, ale jest za późno.
Z tą królową, to bez przesady, ale wiesz, ja to lubię. Bo lubię warzywa, bo lubię się nimi dzielić. I taka praca daje mi ogromną satysfakcję
Aniu 77 - Ostróżki sieją się na potęgę. Mam je wszędzie, gdzie tylko można upchać, a moi znajomi też obdarowani solidnie. Co roku, na wiosnę znajduję sporo siewek. Tylko białej nie mam, ale szukam, a kto szuka, ten....
Kapustę uprawiam i nie jest to trudne, a daje mnóstwo satysfakcji. Dzisiaj syn zabrał już jedną, bo miał ochotę na taką zupę z młodej kapusty.
Paprykę też uprawiam, i słodką i ostrą.
Aniu Tara - Pod kartonami nie miałam cebulowych, bo to nowa rabata, ale myślę, że podczas zimy kartony na tyle zmiękną/rozłożą się, że wiosną cebule swobodnie sobie poradzą. To silne roślinki, a jak się pchają to nie ma zmiłuj, więc taki rozmiękły karton w trakcie rozkładu to pikuś.

Na tej rabacie nie mogę mieć cebulowych, bo to wschodnia ściana jest, ale spróbuję na innych, tam,gdzie już są cebule. Takie doświadczenie będzie.
Może miałaś złe nasionka tych warzyw? I mnie kiedyś pietruszka nie wzeszła, ani jedna. Winne były nasionka. A inne warzywa sobie radzą, nie narzekam. Lubię je uprawiać.
Ewelinko - Z czasem sama zobaczysz, że własne warzywa pod ręką są niezbędne. Wiem, bo też zaczynałam niewinnie, a z czasem popłynęłam tak, że mogę już śmiało wykarmić kilka rodzin, co też czynię corocznie
Ten rok dziwny jakiś, bo niby czereśnie pomarzły, wiśnie też cieńko przędą, ale orzechy włoskie nadzwyczaj obrodziły, a przeważnie to one mi wymarzały.
Płatki różane ucieram na jednolitą, gładką masę z cukrem pudrem i takie słoiczki mam w lodówce. Nie na długo, bo niebawem zużyję. A jak chcę konfiturę, to gotuję syrop, wkładam do niego sparzone wcześniej płatki róż, zostawiam na noc, na drugi dzień gotuję na gęsto, żeby było, cytrynki dodaję i do słoiczków gorące nakładam. Rogaliki i pączki z takim nadzieniem to rarytasik.
Dominiko- Ten krzew to jaśmin, albo jaśminowiec, nie odróżniam, i też nie znam się. Jest cały obsypany białym kwiatem, i muszę mu oddać honor, bo na początku kwitnienia nie pachniał, a teraz, przy tej ilości kwiatów jaką ma, zapach jest wyczuwalny za daleka.
Ja też lubię pomponiaste kwiaty
Basiu - Marzyłam zawsze o własnych warzywach, a teraz mam.
Mariusz- Spróbuj z kapustą, to nie jest trudne warzywo. Moją pierwszą kapustę uprawiałam z kupionych na rynku sadzonek. Obecnie, od kilku lat sieję nasiona w domu, na parapecie.
Aniu Anabuko - Z płatków LO robię konfiturę różaną. Jedną porcję utarłam na gładką masę z cukrem i trzymam w lodówce, z kolejnych robiłam na gorąco, żeby dłużej utrzymała świeżość. Potem dodaję do rogalików albo pączków. Jak masz LO to śmiało działaj, szkoda płatków:uszy
Iwonka - W zeszłym roku zaniosłam koleżance z pracy taki słoiczek z konfiturą różaną. Ona lubi gotować, jest otwarta na nowości. I tak jej zasmakowało, że wiosną....musiałam jej zamówić róże z jadalnymi płatkami.

A ja dziękuję sobie samej, że wiosną zakulkowałam LO bo teraz mam tyle kwiatów, że zapełnię sobie spiżarkę i będę katowała moich rogalikami
Semiplena nie powtarza, ale podobno zostawia ładne owocostany. Dla ptaszków
--------------------------------------------------
W ogrodzie nadal królują róże. Niech ich czas panowania trwa jak najdłużej, bo
kofam strasnie te panny. W tym sezonie nieźle się popisują, chyba się im spodobało to radykalne cięcie po ostrej zimie. No i złoto końskie też ma chyba w tym udanym występie swój udział
Thomas Graham . W tym roku pokazał swoje wdzięki, a ja jestem mu wdzięczna, bo czekałam na niego i czekałam. Chciałam zawsze mieć tą różę, i udało się po kilku latach. Pierwsza sadzonka mi zmarzła, druga nie była GT ( tylko Abrahamem D) , trzecia też nie trafiona bo sama jeszcze nie wiem co to jest chociaż mam pewne podejrzenia, dopiero czwarta zakwitła i to jest to.
Aspiryn Rose, jak dla mnie żelazna róża w ogrodzie, kwitnie do samych mrozów, nie choruje, jest świetna
Tu w objęciach czerwonej NN, ale strasznie lubię ten duet.
Pojęcia nie mam jak ona się nazywa, mówią, że to raczej Monika, ale ....
Kopciuszek
Lions Rose mnie zachwyciła od pierwszych kwiatów. To bardzo zdrowa, mocna róża rabatowa. Nie chorowała.
Nie samymi różami człowiek żyje.
Rooguchi zaczyna otwierać swoje dzwoneczki, ale chłopak złapał mączniaka

jak zwykle zresztą....daruję, i popryskam chemią bo go bardzo lubię, kwitnie do późnej jesieni
Alionuszka ....ja na nią mówię potarganiec, ale to wdzięczna roślinka, strasznie sporawa urosła.
I na koniec pokażę Wam, co posadził mój sąsiad. Zdjęcia robione na szybko, bo chłopak ma wokoło wszędzie kamery, a nie wypada mnie na tych kamerach wystąpić w roli paparazzi

No to szybko cykałam, pomimo, że w tym samym czasie zbierałam szczękę z ziemi. No cóż....tego się przecież nie mogłam spodziewać. Na tle malowniczych wierzb, brzóz, świerków posadził trzy ogromne palmy....
