Stary rok udało się spławić szeroką rzeką pienistego szampana, ale ten nowy zaczął się niezbyt dobrze. Duży Zlatan nadal zmaga się ze skutkami kontuzji, mały Zlatanek cały poharatany i z wyskubanymi brewkami, a i mnie kłopoty zdrowotne nie ominęły. Jestem pełna obaw i gniewu, chciałabym go wyładować choćby tak:

(zdjęcie z internetu)
... ale nie da się, bo ziemia skuta lodem, a teraz jeszcze przysypana śniegiem.
Poważne problemy sprawiły, że wszystko dookoła jakby gwałtownie straciło na znaczeniu...

I to by było na tyle jeśli idzie o smutki.
W nadchodzącym sezonie życzę Wam i sobie, żeby ogrody tańczyły tak, jak im zagramy. Mój dniem w rytmie "Czterech pór roku" Vivaldiego, a nocą pod "Eine kleine Nachtmusic" Mozarta. Fajnie też było by zobaczyć z powrotem na Forum miłe Osoby, które się gdzieś zagubiły... No i żeby było dużo kwiatów, ptaków, motyli i kotków.





Cześć, Margo!
Uwagi Tamaryszka przyjmuję z przymrużeniem oka, rozbawiły mnie. Gdybyśmy nie szli z duchem czasu, utknęlibyśmy pewnie w mentalnej formalinie

Witaj, Yoll!
Jak to miło czytać, że nawet konserwatywnemu Anglikowi zmienia się gust i spojrzenie na ogród. Monty Don ciągle coś w swoim ogrodzie zmienia i ulepsza, więc czemu nie my. Nam też czasem coś ginie, coś nowego wpada w oko i zmian się chce.
Twój ogród póki co faktycznie płynie i nieco dryfuje. Pod choinką może powinien znaleźć się kajaczek

Justynko

To zabawne, możemy tu sobie snuć różne teorie, czasem się żartobliwie prowokujemy, a i tak każdy urządza swój ogródek jak sam chce i lubi. A że nawet guru ogrodniczy ma gonitwę myśli, to dowodzi, że ogrodnictwo żyje i rozwija się.
Lisico, rok ubiegły w moim ogrodzie nawet mi się podobał. Nie było zjawisk ekstremalnych ani klęsk żywiołowych. Co do planów na następny - jakoś trudno mi o tym myśleć i skupić się na tym...
Dobrze, że są kotki i cudowne kocie chwile, co widać na powyższych obrazkach...
Marysiu!
Zrobiło się zimno, mroźno, teraz jeszcze spadł śnieg, więc ptaszki przeprosiły się z moim karmnikiem. Jest zawieszony wysoko, więc Zlatanek nie może go dosięgnąć, zresztą wygląda na to, że temat ptasi go nie interesuje. Raczej jakieś kocie porachunki...

Już myślałam, że ogród przez całą zimę będzie taki drętwy, nieruchomy i niezmienny, ale spadł śnieg i pejzaż się zmienił. To dobrze, bo już dały się zauważyć oznaki suszy, a suchy mróz to zagrożenie dla roślin.
Małgosiu! Nie wiem jak to będzie z obsadzaniem ogrodu. Na razie ja też tupię...
Lisico, śpiące pod szadzią ogrody są piękne, a te z wielkimi drzewami majestatyczne. Szkoda jodły

Krysiu, witaj!
Ibra też się zrobiła nieznośna, sama nie wie, czego chce. Jeść niby chce, ale popatrzy na miski i odchodzi. Chce na dwór, ale za moment już jest z powrotem. Bez przerwy mnie zaczepia pazurami. I tak w kółko

A ogrody w istocie śpią. Na szczęście pod kołderką

Bardzo Wam dziękuję za serdeczne życzenia. Tylko co zrobić, żeby się spełniły...

