No to jestem w Bydgoszczy i wyobraźcie sobie, że już tęsknię za swoja działeczką.
Jak zwykle na działce, pracy ogrom a i nowe pomysły w głowie powstały więc trzeba było się nieźle uwijać, tym bardziej, że dni były na przemian raz słoneczne raz deszczowe.
Odgradzałam kostką brukową, rabaty od "trawnika", a kostki robił eMek.
Pierwsze kostki nie były zbyt eleganckie, ale następne wychodziły coraz lepsze.
Emek zrobił jeszcze dwie ławeczki i mam ich aż cztery sztuki.
Malowanie oczywiście należało do mnie.
W międzyczasie porobiłam kamienne oczka pod te ławki.
Wokół tego trawnika stoją sobie takie trzy ławeczki, a po jego środku powstaje miejsce na ognisko.
Krąg już wylany, pozostało jeszcze wykończenie wokół niego.
Jeśli chodzi o róże to te lato im nie sprzyja. Nie tak dawno pisałam, że różyczki są zdrowe, niestety zbyt dużo deszczu i zaczęły chorować, a i swojego uroku też nie mogą zbytnio pokazać, bo deszcz je niszczy.
CDN