O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Mufka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2401
Od: 11 lut 2009, o 20:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Biedna, zrozpaczona Lisico ;:196

Przytulam ze współczuciem i zrozumieniem, bo wiem, jakie życie bywa czasem trudne do zniesienia, szczególnie wtedy, gdy odchodzą najbliżsi przyjaciele...
Trzymajcie się obydwie z Jagi dzielnie, sercem jestem z Wami i najserdeczniej pocieszam ;:168
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Awatar użytkownika
Daria_Eliza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1735
Od: 26 lut 2013, o 01:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Lisico, Jagi - bardzo Wam współczuję utraty Diekielka. ;:201 Bardzo. Wiem, co przeżywacie.

Ale też nie mogę się powstrzymać od uwagi, że chyba nie istnieje zwyczajny kot, każdy jest przecież niezwykły i ma własną złożoną osobowość. Tylko nie każdego jest nam dane bliżej poznać.

Jagi, dziękuję Ci za piękne zdjęcia Ibry z koszem kocimiętki. ;:167
Róża Parky mnie zachwyciła - przepięknie kwitnie, mimo niewielkiego rozmiary krzewu.
A jaka to różyczka zwiesza kwiaty nad oczkiem wodnym? Ładnie to uchwyciłaś na fotografii.
Awatar użytkownika
Yollanda
500p
500p
Posty: 952
Od: 23 maja 2014, o 14:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Lisico, bardzo Ci współczuję z powodu Dekielka.
Spotkało Cię bolesne doświadczenie , pełne żalu i cierpienia. W śmierci najgorsza jest jej ostateczność i nieodwracalność.
Taka strata to cios w samo serce. Uczucie opuszczenia i krzywdy będzie Ci długo towarzyszyć, ale kiedyś przeminie.
Czas musi upłynąć, żeby przestało boleć. Dekielek będzie zawsze żywy w twojej pamięci.
JagiS i Tobie słowa pocieszenia wysyłam.
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witam. Lisico , Jagi bardzo mi przykro z powodu straty. Dekielek musiał być bardzo wyjątkowym kotem . Czas leczy rany chociaż 18 lat życia to szmat czasu :( . Pozdrawiam i życzę mimo wszystko miłego dnia.
Awatar użytkownika
e-genia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 32007
Od: 5 wrz 2008, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagi ja Ci zazdroszczę bo masz porządek , a ja bałam się za bardzo porządkować ogród ,żeby nie stracić roślinek w razie mrozu i ogród wygląda koszmarnie .
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Żegnaj Dekielku ...masz swój kącik w moim sercu...
Lisico - przytulam.
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42364
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Ojej Lisico ;:168 nie ma już Dekielka, cóż każdemu kiedyś wyłączą prąd :cry:
Utulam mocno! Na tym zdjęciu jest taki podobny do Maćka ;:131
Dekielek już goni motylki na niebieskiej łące ;:173
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Dobry wieczór wszystkim!
W pierwszym rzędzie chcę, w imieniu Lisicy i swoim, bardzo podziękować Wam za serdeczne słowa o Dekielku. O ile ja w swoim życiu pożegnałam na zawsze już trzy psy i trzy koty, to dla Lisicy Dekiel jest pierwszą stratą. Dekiel nie był znajdą ani podrzutkiem, nie był też kotem rasowym, ale był pieczołowicie sercem wybrany z miotu brykających kocionków u pewnej pani, Polki, której rodzina sięgała korzeniami carskiej Rosji, co było widać po meblach, srebrach i portretach w domu (z kolei poniemieckim).
Ilekroć Lisica wyjeżdżała na dłużej Dekiel trafiał do mnie. Nauczyłam się nawet robić mu zastrzyki z insuliny, ponieważ oprócz innych dolegliwości, nękała go cukrzyca. Ale życie miał bardzo dobre i dłuższe niż którekolwiek moje zwierzę.
A Lisica spakowała manele i dziś poleciała leczyć swoje złamane serce inną swoją miłością - nartami w Alpach.



Ewelino, koty wcale nie muszą być w tym samym wieku. Kiedy przywiozłam malusieńką Ibrakadabrę, Szuwarek był już czteroletnim kocurem. A grande amore między nimi zapłonęło i tak.
Dla ostróżek przygotuj fiolkę niebieskich granulek przeciw ślimakom, dobrą ziemię, dużo wody i nawozów, a sukces murowany ;:333.


Alexio, witaj! Co prawda nie przemawiasz do mnie, ale fakt, że jesteś, głęboko mnie wzruszył.
Ty też trzymaj się dzielnie, jeśli piszesz o utracie tej "Różyczki", która brykała w falach Bałtyku ;:224. Rozumiem Twój płacz i bardzo współczuję...


Krysiu! Odświeżyłaś mi pamięć. Faktycznie kiedyś "Maja w ogrodzie" pokazywała ogrody bliżej nas, przypomniałam sobie niemieckie, ale austriackich nie pamiętam. O emisjach powtórkowych wiem, ale, niestety, te o godzinie 9 najczęściej przesypiam. Czasem myślę, że jestem krzyżówką człowieka (małpy?) z kotem, oczywiście zimą ;:306.
Ogród pana Sołtysa widziałam, choć inaczej sobie wyobrażałam jego rozarium ;:218.
Zobacz, jak zdobią moją kuchnię Twoje hortensje... i do zobaczenia.

Obrazek


Dario, o Parky krążyły opowieści, że ma bardzo nietrwałe kwiaty, a tu, w tym skwarze, nie tylko zakwitła dziesiątkami kwiatów tworzonych na bieżąco, to jeszcze zupełnie zlekceważyła skwar ;:333. Dobra szkoła Harknessa.
Nad jeziorem zawisła Jasmina, jedyna pnąca, jaką mam, wielkie, kolczaste krzaczysko nabyte na cześć mojej Rusałki, Jaśminki. Bardzo malowniczo wygląda, a kwiaty ma, jak stwierdziła Elwi, jak z obrazów starych mistrzów.


Geniu, ponieważ na ogród patrzę przez panoramiczne okno cały rok, zawsze staram się porządek zrobić jesienią. Rośliny przed mrozem okrywam korą i iglastymi gałązkami, a to nie szpeci.
Ale u Ciebie żadnego paskudnego stanu nie widać, wręcz przeciwnie ;:218.


Jeszcze raz wielkie dzięki za empatię i serce ;:180.
Ciąg dalszy trochę późniejszym wieczorem...
;:196 Jagi
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25221
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

A raczej w nocy ;:306
Strata czworonożnego przyjaciela jest bolesna
Coraz częściej patrzę na swoją psinę z niepokojem. Od jakiegoś czasu ma problemy ze wstawaniem.
Stawy. Dzisiaj chyba za długo był na dworze, zmarzł i od razu mu się pogorszyło
Ale co ja mam zrobić, kiedy ja musze popracować w ogrodzie, a on się ze mną rwie na zewnątrz?
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj :wit . Dziękuję za podpowiedzi w sprawie uprawy ostróżek , będą pomocne ;:333 . A co do kotów ,skoro tak mówisz nie mam się czego obawiać w takim razie. Pozdrawiam :wit .
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

He, he, Margo, Ty wiesz, że wieczór u mnie zazwyczaj przeciąga się do bladego świtu ;:306.Mało brakowało, a dziś byłoby tak samo, bo skusiłam się na "50 twarzy Grey'a", a teraz zaczął się mecz PSG. Ale że mój idol dziś nie gra ( ;:145), wracam na FO. Wiadomo: NO ZLATAN, NO PARTY!!!
A o pieska słusznie się martwisz, ale psiej natury nie zmienisz. Po prostu inch'Allah!


Ewelino, do usług, zawsze możesz na mnie liczyć ;:333.


A teraz chyba nadejszła najwyższa pora zakończyć wizytę w posiadłości królowej Elżbiety II w Sandringam.
Poprzednim razem widzieliśmy się w ogrodzie formalnym z posągiem Buddy.


Obrazek


I jeszcze raz byliny, specjalnie dla Basi, której spodobał się pomysł wypełnienia nimi bukszpanowej kwaterki.

Obrazek


Droga poprowadziła nas do królewskiej kaplicy z pięknymi witrażami. Te wiszące poduszeczki są po to, żeby szlachetnie urodzone kolanka klękały na stosownym podłożu ;:306.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Stareńki cmentarz przy kaplicy.


Obrazek


Przy alei z agapantami w moim ulubionym kolorze (gdzie oczywiście spod ziemi wyrosła Miriam ;:306) doszłam do wniosku, że ten zestaw się projektantowi nie udał, monotonny i dość ponury, choć agapanty kocham. Miriam też ;:224.

Obrazek


Dobrnęliśmy do królewskich stajni zamienionych w garaże, bo koni nie było, za to korzystając z nieuwagi pilnujących udało się zrobić fotki dwóch limuzyn... A było tam wiele karet, limuzyn, nawet wóz strażacki na potrzeby dworu. Wszystko to zabytki.

Obrazek

Obrazek


Dała nam ta wycieczka trochę w kość... ;:224.

Obrazek


Największe nagromadzenie hortensji bukietowych w hrabstwie Norfolk ;:306 i kolejny dowód jakie nieciekawe są jednobarwne rabaty, nawet białe... ;:224

Obrazek


Na końcu szlaku wycieczkowego był (nie uwierzycie :shock:) małpi gaj, czyli plac zabaw, na którym wszystkie trzy małpiatki nagle odzyskały siły i wigor ;:306.
I to by było na tyle.


A na koniec ciekawostka. Te funty, których mam spory stosik, nie są bynajmniej (niestety ;:219) dowodem mojego niepodziewanego dojścia do fortuny. To serwetki i dowód na liberalizm królowej, która nie nic przeciwko wycieraniu gęby jej wizerunkiem ;:306.

Obrazek

Do miłego - Jagi
Awatar użytkownika
Mufka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2401
Od: 11 lut 2009, o 20:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

:wit

Witaj Jagi, nocny Marku ;:167 Sprawozdanie zacne, zaś wyprawa nie tylko ciekawa ale i długa, nie dziwota więc, że na końcu byłaś nieco zmęczona. Twoje Rusałki jak zawsze pełne wdzięku, pozują pięknie do fotek ;:173

Agapantowy szpaler w rzeczy samej nieco nudny, aż się prosi, żeby tam powtykać coś dla kontrastu i podkreślenia ich pięknego koloru !
To samo z hortensjową rabatą. Takie zbyt jednolite nasadzenia są nieciekawe, choć pojedyncze okazy roślin mogą być imponujące.

Spodobały mi się poduszeczki dla szacownych, wysoko urodzonych kolanek ;:306 Widziałam w wielu niemieckich kościołach podobne miękkie podusie, tyle, że pod szacowne cztery litery parafian - może by tak skopiować pomysł ? ;:209 taka inwencja była by chyba bardzo na czasie... ;:224

Wóz strażacki chyba nie znalazłby zastosowania w stepach, ale taka limuzyna ... Można by ją raz w tygodniu odkurzyć i z uroczystą paradą wyjechać w plener :heja

Serdeczności przesyłam ;:196
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
daffodil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2217
Od: 22 lut 2011, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Beskidy

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagi ;:196

Wycieczka super, a relacja jeszcze lepsza. Mnie najbardziej podoba się fotka na której jesteś z Jaśminką. Mała rusałka jak to u nas mówią "zjadł i wypluł cała babcia" - nawet układ ciała przy pozowaniu do zdjęcia macie ten sam :heja
Może i ściezka z agapantami nudna, ale one same mnie wprawiają w zachwyt. Chyba dlatego, że moje nie chcą kwitnąć :twisted: i po prostu zazdraszczam
A może tak szanowne panie Jagi i Mufko iść u nas do przodu i dla szacownych parafian wprowadzić poduszeczki pod ...cztery litery i pod kolanka? A co, jak szaleć to szaleć :;230
Buzaki agapantowe
Awatar użytkownika
Daria_Eliza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1735
Od: 26 lut 2013, o 01:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Gotyk to jeden z moich ulubionych stylów w architekturze, także bardzo spodobały mi się zdjęcia z kaplicy.
Na zdjęciu, gdzie siedzisz razem z Miriam widać, że to Twoja wnuczka, Twoje geny. :)
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7190
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Dziękuję Jagoda za fajną wycieczkę. Muszę szepnąć proboszczowi o tych poduszeczkach :D Bardzo fajny pomysł. Kolanka trzeba szanować. Zwłaszcza ludzie nadmiernie grzebiący w ziemi powinni mieć je zdrowe.
Agapanty to moja nieodwzajemniona miłość. Próbowałam z nimi dwukrotnie, poddałam się. Mam czasami przyjemność je oglądać w cieplejszych miejscach na ziemi....ale to nie to samo.
A rabatę z białymi daliami i różowymi kosmosami Anglicy odmałpowali ode mnie :lol: Miałam taką samą latem ;:108 Dodam, że kosmosy się wysiały same, więc lekki przypadek, ale zawsze to dobrze czuć się ojcem projektu ;:173
Lisicy współczuję, ale z autopsji wiem, że klina trzeba klinem. Nowy kotecek :wink:
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”