Ponieważ test się powiódł, poprzez zmianę hostingu, to dziś mały deserek pt zwierzę w ogrodzie
Justynko dzięki

prace ciągle trwają. Teraz lepiej wiem czego chcę i według tego kształtuję nowe miejsca. Jednak najwięcej pracy jest z tym co robiłam wcześniej i teraz mi się nie podoba.
Aneczko, trudno mi jeszcze coś powiedzieć o Hippolyte bo to świeżynka z wiosny. Malutki krzaczek ale już ma dużo pąków kwiatowych.
Wcześniejsze zdjęcia spróbuję powtórzyć lub podmienić przez inny hosting. Ale na to potrzeba czasu a z tym u mnie jak zwykle problem.
Anita, to jesteście razem z Jagi wyjątkami, bo bardziej komplikuje moją teorię co do publikowanych wcześniej zdjęć, które znikają a których nawet ja nie widzę. Na razie zmieniłam hosting, żeby się goście nie odzwyczaili do mnie zaglądać. Wrócę do tamtego jak tylko rozwiążę tę łamigłówkę.
Magda, u ciebie Hippolyte kwitnie, muszę poszukać zdjęcia. Też wolałabym żeby była ciemniejsza. Moja rośnie w cieniu więc liczyłam na głęboką barwę...a tu klops. Będę ją bacznie obserwować. Himmelsauge może na zdjęciu wygląda trochę odpustowo ale w realu to wybarwienie jest bardzo atrakcyjne.
Teresko, uśmiałam się z twojej wymiany zdań z M

Ja często swojemu tłumaczę w podobny sposób, dlaczego pewne czynności ma wykonać tak a nie inaczej. Przestał po jakimś czasie dopytywać "..a kto to taki, która to dziewczyna.."
Bardzo się cieszę że podobają ci się moje osiągnięcia ogrodowe

Teraz jak róże zaczynają kwitnąć, sama zaczynam czuć satysfakcję. Szybko mi przechodzi jak zerkam na rabaty do zrobienia lub poprawienia

ale i tak
jest dobrze. A przecież to ważne żeby ogród dawał nam zadowolenie, bo inaczej szybko popadłybyśmy w zniechęcenie.
Justyna, niestety Isaaczka nawet po silnym podlaniu, nie zmienia postawy...Może wbiję obok niej łopatę?????
