Masko, rzeczywiście rok nieonętkowy, białe kupiłam
Asiu, miło mi bardzo
Sławku, i santolinę kupiłam, bo trudno ją przechować

Gosiu, i ja poległam z naparstnicami, w całym ogrodzie miałam tylko trzy, a tak je lubię. Ale już wypatrzyłam u sąsiadki i pójdę po prośbie, a nasiona wysieję przed płotem, tam sukces murowany! Potem tylko przepikować i będzie las naparstnic
Sylwio, to bardzo dobry wybór, ta trójca

Justynko

oh, la la!
Grażynko, prawdziwie inspirująco to jest w Twoim wątku, u Ciebie traci się głowę na widok przepięknej różanej kolekcji, zwłaszcza gdy jest oglądana w długie zimowe wieczory

W tym roku mam mało maczków w ogrodzie, ale na szczęście od ulicy wysiało się sporo, więc będzie z czego zebrać nasiona, którymi zawsze służę
