
Fotel jest elementem całego zestawu ogrodowego, który został nam ofiarowany, ponieważ u ofiarodawcy wyparły go meble z technorattanu czy czegoś w tym rodzaju. Zestaw jednak był zbyt okazałych rozmiarów, żeby go gdzieś u nas postawić, wyjechał zatem do Mamy W. Ten fotel nie zmieścił się na pakę samochodu, więc został

Ty sobie zazdraszczaj mojego a ja Twojego i będzie kwita



Aniu wsianiu gdyby nie ten zielony kąt, to bym już zwariowała. Osłania od oczu wścibskich, daje wytchnienie, żeby jeszcze jakoś dźwięki niechciane izolować... A na rabatce na razie 4 nowe bodziszki (pokażę za chwilę), Piwonia Smoothie i dwie serduszki, takie z powycinanymi liśćmi.
Joasiu Jo kochana, dziękuję

Aniu sweety komplement od takiego fachowca ogrodowego, co to w dodatku "tymi ręcami" wszystko - dziękuję ! Zielone wybujało po deszczach i tradycyjnie jedno włazi na drugie ale staramy się to jakoś kontrolować.
Grażynko do ogrodu mój W. to faktycznie pierwszy, ale w domu... szkoda gadać


Pat dopóki tu zaglądacie i piszecie , to ja mogę mieć takich hejterów



Martuś dzięki Ci, urządzając go 4 lata temu postanowiliśmy zaaranżować takie jakby saloniki i ścieżka zagląda do jednego, drugiego, kolejnego...a każdy nieco inny

Asiu to szczęście, że go mamy

Iwonko taki nasz mały chaosik przydomowy


Dla was kilka zdjęć z dzisiejszego wieczora





Ach, no i te nowe bodziszki.



