Ewciu ostatnie zdjęcie datur jest z ubiegłego sezonu . Były cudne ale są już przeszłością .Fakt... z wnoszeniem na zimę był duży problem bo były to ogromne krzaczyska. Ile mąż nazrzędził się przy tym...

Teraz zaczynam od nowa. Wiosną kupiłam od forumkowej ANI "Raczka" dwie sadzonki. Nie wyobrażam sobie letnich wieczorów bez ich anielskiego zapachu.
Justyś widok i zapach kwitnących datur wprowadza mnie w jakiś bajkowy świat . Uwielbiam je...chociaż moje maluchy potrzebują jeszcze trochę czasu aby pokazać na co je naprawdę stać.
Pachną obydwie ...i pomarańczowa ...i różowa.