Beatko- Norbitka bylina na siódmym zdjęciu to lobelia bylinowa.
Ja także mam zaległości na forum, gdyż w czasie choroby nie miałam siły pisać przy stacjonarnym komputerze, czasami tylko przeglądałam, chociaż jeszcze nie najlepiej się czuję.
Wnuczek po długiej chorobie ma zakaz przez dwa miesiące chodzenia do przedszkola, zabieg wycięcia migdałka odłożony w czasie.
Właśnie robiłam porządek z lekami i zobaczyłam całe opakowanie Oscillococinum, nie wiem, skąd się u nas wzięło.
Dopiero uświadomiłaś mi, że to lek homeopatyczny .
Ja za późno zgłosiłam się do lekarza, dwa tygodnie chodziłam chora i dlatego tak długo to się teraz u mnie wlecze.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Zosiu tak, to są botaniczne tulipany, dwie odmiany, niby podobne, ale środki mają różne.
Żółte botaniczne poprzedniej zimy mi wymarzły .
Myślę, że ta wiosna powita nas bez żadnych strat w ogrodzie.
Bylina, o którą pytasz, to posłonek.
Wyhodowałam sama z nasion.
Mam jeszcze biały i ciemno różowy.
W mroźne zimy lubi przemarzać, ale wspaniale się wysiewa.
Przemku dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Dawno Cię nie było .
Beatko- anka cieszę się z nowego Gościa, w dodatku z naszego regionu.
Mój ogród jest dość zaniedbany, gdyż z racji opieki nad wnuczkiem pozostają mi tylko weekendy, ale jest wyściółkowany korą, więc chwasty tak bardzo nie rosną, no i roślinki raczej pospolite, które sobie w miarę dobrze radzą, ale cieszę się, że mimo wszystko podobało Ci się u mnie.
Marysiu witaj.
Dziękuję Kochana za odwiedziny i miłe słowa.
Wandziu polubiłam storczyki, gdyż takie bezobsługowe wydają mi się, no i ładne, trwałe kwiaty mają.
Nie pomyślałam jednak jeszcze o przesadzeniu, a już niektóre się kwalifikują do tej czynności, gdyż korzenie wychodzą z doniczki.
Boję się jednak tej czynności, muszę poczytać na storczykowych wątkach.
Podłoże już kupiłam w Obi i specjalny nawóz, gdyż do tej pory nawoziłam takim do kwitnących kwiatów.
Ciąg dalszy różowych kwiatów
