U Jasia i Małgosi czyli megi w mini-ogrodzie cz.2
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: U Jasia i Małgosi czyli megi w mini-ogrodzie cz.2
Gosiu ale już Ci wszystko pięknie kwitnie a magnolii takiej pięknej zazdroszczę
Hortensja pnąca nie rośnie długo ale póżniej nadgania a kwiaty wcale nie są jej ozdobą 
Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
- Aancyk
- 1000p

- Posty: 1155
- Od: 20 lis 2010, o 17:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: U Jasia i Małgosi czyli megi w mini-ogrodzie cz.2
Małgosiu magnolia rewelacja, ma fantastyczny kolor ja mam inną odmianę zdecydowanie bledszą. Zachwyciłam się twoją ścianą z kratkami porośniętą pnączami, kiedy ja się takiej doczekam????
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25229
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: U Jasia i Małgosi czyli megi w mini-ogrodzie cz.2
Gosiu, ja do tej pory też nie wiedziałam nic o niej. Sama jestem ciekawa co z niej wyrośnie
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: U Jasia i Małgosi czyli megi w mini-ogrodzie cz.2
Gosiu, przepięknie ci kwitnie migdałek
i magnolia
i camelia

- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: U Jasia i Małgosi czyli megi w mini-ogrodzie cz.2
Ewo, hortensja pnąca została posadzona wiosną 2011, w pierwszym roku mało urosła, w 2012 kwitła po raz pierwszy kilkoma kwiatkami. Podsypuję jej nawozu dla rh, stanowisko jej widocznie podpasowało, ma cień i wilgotno.
Bogusiu, staram się kupować rośliny mało wymagające, camelia jest wyjątkiem, bo nie doczytałam, że jest delikatna. W tym roku zima była łagodna, to i obficiej kwitnie.
Elu, głównie chodziło mi o to, by hortensja pnąca utworzyła zieloną ścianę, ale i kwiaty mi się podobają, takie ażurkowe.
Aniu, ciekawa jestem, jaką masz odmianę magnolii. Pnącza na kratkach osiągnęły już stan jaki chciałam, ale czuję że one dopiero teraz nabiorą rozpędu i niedługo będę musiała ciachać.
Gosiu, będę kibicować.
Aga, migdałek już zaczął przekwitać, szkoda że tak szybko.
Bogusiu, staram się kupować rośliny mało wymagające, camelia jest wyjątkiem, bo nie doczytałam, że jest delikatna. W tym roku zima była łagodna, to i obficiej kwitnie.
Elu, głównie chodziło mi o to, by hortensja pnąca utworzyła zieloną ścianę, ale i kwiaty mi się podobają, takie ażurkowe.
Aniu, ciekawa jestem, jaką masz odmianę magnolii. Pnącza na kratkach osiągnęły już stan jaki chciałam, ale czuję że one dopiero teraz nabiorą rozpędu i niedługo będę musiała ciachać.
Gosiu, będę kibicować.
Aga, migdałek już zaczął przekwitać, szkoda że tak szybko.
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: U Jasia i Małgosi czyli megi w mini-ogrodzie cz.2
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: U Jasia i Małgosi czyli megi w mini-ogrodzie cz.2
Jaka piękna ta laurowiśnia
, ciekawe czy moja zakwitnie w końcu 
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4967
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: U Jasia i Małgosi czyli megi w mini-ogrodzie cz.2
Gosiu śliczny brateczek samosiejka Ci zakwitł, lubię te niespodzianki bratkowe, może ich kwiaty nie są zbyt okazałe, ale potrafią mieć ciekawe kolory. Mam lewkonie na parapecie jeszcze, chciałabym doczekać się tak pięknych jak Twoja, ale czy przezimują? Będą rosły na tarasie.
- Jagodka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5401
- Od: 24 sty 2011, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: U Jasia i Małgosi czyli megi w mini-ogrodzie cz.2
Zaglądam do Jasia i Małgosi ...a tu taka cisza
.
Gosiu ..pokaż , co w ogrodzie ..od maja nic nie wiem co się u Ciebie pozmieniało , przybyło ...a może coś przerobiłaś ...nowe kompozycje , nowe nasadzenia ?
Serdecznie pozdrawiam

Gosiu ..pokaż , co w ogrodzie ..od maja nic nie wiem co się u Ciebie pozmieniało , przybyło ...a może coś przerobiłaś ...nowe kompozycje , nowe nasadzenia ?
Serdecznie pozdrawiam
Pozdrawiam i zapraszam serdecznie na wirtualny spacer - Jagódka
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: U Jasia i Małgosi czyli megi w mini-ogrodzie cz.2
Megi
Jagódka Małopolska czyta w moich myślach
.
Już od dłuższego czasu zastanawiam się, gdzie się nam zapodziałaś i czy aby nic złego Ci się nie przytrafiło.
Byłoby mi bardzo miło, gdybyś wróciła, tęskno mi za Tobą...
Jagoda
Jagódka Małopolska czyta w moich myślach
Już od dłuższego czasu zastanawiam się, gdzie się nam zapodziałaś i czy aby nic złego Ci się nie przytrafiło.
Byłoby mi bardzo miło, gdybyś wróciła, tęskno mi za Tobą...
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: U Jasia i Małgosi czyli megi w mini-ogrodzie cz.2
Jagódko, Jagi, Olu, Aniu - przepraszam, że odpowiadam z takim wielkim opóźnieniem
W kwietniu przyjechała do mnie moja mama na całe lato i chciałam spędzić z nią jak najwięcej czasu. Chciałabym, żeby jeszcze mnie odwiedziła, ale nie wiadomo czy to się uda, ma 90 lat i zdrowie jej szwankuje. W październiku zawieźliśmy ją do Wrocławia, a mnie dopadła chandra, tak się nagle pusto i smutno zrobiło. Często dzwonię, ale pogaduszki przez telefon nie umywają się do tych twarzą w twarz. Nadrabiam teraz zaległości na forum. Od dłuższego czasu zbierałam się, żeby skrobnąć coś we własnym wątku i jakoś nie mogłam się zebrać.
Starsza córka znowu przeprowadziła się do nas... ze swoim kotem, którego ma od kilku miesięcy. Kocur ma 5 lat, jest wykastrowany i ze schroniska wyniósł imię Mischai, ale ja wołam na niego swojsko Misiek. Jest bardzo bojaźliwy i większość czasu spędza na szafie, nie daje się brać na ręce i nie przepada za mizianiem. Szczerze mówiąc, trochę inaczej wyobrażałam sobie posiadanie kota.

W ogródku rozpanoszyła się na dobre jesień, wszędzie pełno opadłych liści, których na razie nie grabię, czekam aż opadnie reszta. Był już przymrozek i liznął nieliczne kwitnące jeszcze rośliny. Nie mam aktualnych fotek, więc pokażę z października.



W kwietniu przyjechała do mnie moja mama na całe lato i chciałam spędzić z nią jak najwięcej czasu. Chciałabym, żeby jeszcze mnie odwiedziła, ale nie wiadomo czy to się uda, ma 90 lat i zdrowie jej szwankuje. W październiku zawieźliśmy ją do Wrocławia, a mnie dopadła chandra, tak się nagle pusto i smutno zrobiło. Często dzwonię, ale pogaduszki przez telefon nie umywają się do tych twarzą w twarz. Nadrabiam teraz zaległości na forum. Od dłuższego czasu zbierałam się, żeby skrobnąć coś we własnym wątku i jakoś nie mogłam się zebrać.
Starsza córka znowu przeprowadziła się do nas... ze swoim kotem, którego ma od kilku miesięcy. Kocur ma 5 lat, jest wykastrowany i ze schroniska wyniósł imię Mischai, ale ja wołam na niego swojsko Misiek. Jest bardzo bojaźliwy i większość czasu spędza na szafie, nie daje się brać na ręce i nie przepada za mizianiem. Szczerze mówiąc, trochę inaczej wyobrażałam sobie posiadanie kota.

W ogródku rozpanoszyła się na dobre jesień, wszędzie pełno opadłych liści, których na razie nie grabię, czekam aż opadnie reszta. Był już przymrozek i liznął nieliczne kwitnące jeszcze rośliny. Nie mam aktualnych fotek, więc pokażę z października.



-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: U Jasia i Małgosi czyli megi w mini-ogrodzie cz.2
Jesteś, Megi, nareszcie jesteś!
Faktycznie, wiek Twojej Mamy nie bardzo służy podróżom, teraz raczej Tobie wypadnie do Niej jeździć. Kotek, może Miszka (tak z rosyjska
Ale ogródek Ci zmężniał, wyrósł, bujny się zrobił, aż miło popatrzeć
co to za różyczka na ostatnim zdjęciu?
Nie robisz teraz zdjęć, to rozumiem, ale nic nie wiem, jak ogród wyglądał latem, a zapewne był piękny.
Pokażesz?
- Jagodka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5401
- Od: 24 sty 2011, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: U Jasia i Małgosi czyli megi w mini-ogrodzie cz.2
No , kurcze ...to rozumiem - masz usprawiedliwienie i to z ...najwyższego lotu . Mamę ma się jedną - więc póki co -ciesz się Nią na wszystkie sposoby - to są chwile , które na długo zostaną w pamięci . Jej pobyt u Ciebie nie zastąpi co prawda rozmów telefonicznych ...ale póki co ...możesz usłyszeć Jej głos . Moja niestety - też miała 90 lat ...odeszła rok temu
.
Mogę powiedzieć , że była dla mnie jak ...siostra , przyjaciółka od serca - tematy rozmów nas często przenosiły w świat , którego już nie ma . Wspomnienia ...jak ja lubiłam słuchać niekończących się opowieści ...a pamięć miała wyjątkowo dobrą .
Widzę , że ogród zmężniał - wydoroślał , a za chwilę z małej " bombonierki " zrobi się busz nie do okiełznania
. Co na murze jest rozpostarte ...czyżby wisteria ? Super wygląda prowadzona niczym drzewko .
Kocur widocznie jest - jak to kocur - niezależny , zapewne chodzi własnymi drogami i ...ma swoje " zdanie ".
Pozdrawiam z całego serca
...jak dobrze Gosiu , że jesteś

Mogę powiedzieć , że była dla mnie jak ...siostra , przyjaciółka od serca - tematy rozmów nas często przenosiły w świat , którego już nie ma . Wspomnienia ...jak ja lubiłam słuchać niekończących się opowieści ...a pamięć miała wyjątkowo dobrą .
Widzę , że ogród zmężniał - wydoroślał , a za chwilę z małej " bombonierki " zrobi się busz nie do okiełznania
Kocur widocznie jest - jak to kocur - niezależny , zapewne chodzi własnymi drogami i ...ma swoje " zdanie ".
Pozdrawiam z całego serca
Pozdrawiam i zapraszam serdecznie na wirtualny spacer - Jagódka
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: U Jasia i Małgosi czyli megi w mini-ogrodzie cz.2
Jagi, różyczka na ostatnim zdjęciu to The Fairy. Oczywiście pokażę, jak wyglądał ogród latem, mam sporo zdjęć, tylko muszę je jakoś posegregować.
Do mamy jeżdżę co rok, czasem dwa razy w roku. Ma problemy z chodzeniem po schodach, więc we Wrocławiu rzadko wychodzi z mieszkania. A u nas w każdej chwili mogła wyjść na świeże powietrze i to poprawiło bardzo jej ogólną kondycję. Dobrze byłoby to powtórzyć.
Jagódko, na murze jest rozpostarty wiciokrzew Henry'ego. Wybrałam go bo jest zimozielony i kwitnie, ale te jego kwiatki są bardzo niepozorne i widoczne tylko z bliska.
Nawspominałyśmy się z mamą ile wlezie, codziennie chodziłyśmy też po ogródku i podziwiałyśmy, co nowego urosło i zakwitło. Mama pracowała w młodości w ogrodnictwie, więc fajnie nam się gawędziło o chabaziach.
Wspominanie lata zacznę od róż. Pogoda w tym roku nie była dla nich zbyt łaskawa, albo upały, albo długotrwałe deszcze. Efekt taki, że płatki szybko opadały, a liście mimo oprysków z plamami.
The Fairy, jeszcze teraz kwitnie nielicznymi kwiatkami

Rose de Resht, róża o jadalnych kwiatach, ucierałam z niej konfiturę, pychota. Mam jeszcze drugą jadalną, Louise Odier, ale nie cyknęłam ani jednego zdjęcia zanim pożarłam

Rosarium Uetersen, posadzona zeszłego lata, jak na jednoroczną różę miała sporo kwiatów, ciekawa jestem przyszłorocznego kwitnienia.

Oklahoma, kolor przekłamany, w rzeczywistości to ciemna czerwień, jaką lubię, płatki z meszkiem jak aksamit

Nostalgie, przesadzana wiosną, więc myślę że popisze się obfitszym kwitnieniem w przyszłym roku

New Dawn, kwitła cały sezon ale pojedynczymi kwiatkami, muszę jej zmienić podporę na wyższą

Mary Rose, kupiona omyłkowo zamiast Abrahama Darby, cały sezon walczyła z mączniakiem

Lovely Green, śmiesznie kwitła, jakby krzaczek podzielił się na pół, najpierw kwitła jedna połowa, potem druga.

Leonardo da Vinci kwitł obficie i powtarzał


Impala Kordana, dwa poprzednie sezony okaz zdrowia i witalności, w tym roku szybko złapała plamistość i wyłysiała. To miniaturka, zastanawiam się, czy nie przedobrzyłam z nawozem.

Augusta Louise
donica stoi przy wyjściu na taras i jest to najczęściej wąchana róża, najmniej choruje, najdłużej trzyma kwiaty ze wszystkich róż które mam

Na koniec widoczek ogólny

Do mamy jeżdżę co rok, czasem dwa razy w roku. Ma problemy z chodzeniem po schodach, więc we Wrocławiu rzadko wychodzi z mieszkania. A u nas w każdej chwili mogła wyjść na świeże powietrze i to poprawiło bardzo jej ogólną kondycję. Dobrze byłoby to powtórzyć.
Jagódko, na murze jest rozpostarty wiciokrzew Henry'ego. Wybrałam go bo jest zimozielony i kwitnie, ale te jego kwiatki są bardzo niepozorne i widoczne tylko z bliska.
Nawspominałyśmy się z mamą ile wlezie, codziennie chodziłyśmy też po ogródku i podziwiałyśmy, co nowego urosło i zakwitło. Mama pracowała w młodości w ogrodnictwie, więc fajnie nam się gawędziło o chabaziach.
Wspominanie lata zacznę od róż. Pogoda w tym roku nie była dla nich zbyt łaskawa, albo upały, albo długotrwałe deszcze. Efekt taki, że płatki szybko opadały, a liście mimo oprysków z plamami.
The Fairy, jeszcze teraz kwitnie nielicznymi kwiatkami

Rose de Resht, róża o jadalnych kwiatach, ucierałam z niej konfiturę, pychota. Mam jeszcze drugą jadalną, Louise Odier, ale nie cyknęłam ani jednego zdjęcia zanim pożarłam

Rosarium Uetersen, posadzona zeszłego lata, jak na jednoroczną różę miała sporo kwiatów, ciekawa jestem przyszłorocznego kwitnienia.

Oklahoma, kolor przekłamany, w rzeczywistości to ciemna czerwień, jaką lubię, płatki z meszkiem jak aksamit

Nostalgie, przesadzana wiosną, więc myślę że popisze się obfitszym kwitnieniem w przyszłym roku

New Dawn, kwitła cały sezon ale pojedynczymi kwiatkami, muszę jej zmienić podporę na wyższą

Mary Rose, kupiona omyłkowo zamiast Abrahama Darby, cały sezon walczyła z mączniakiem

Lovely Green, śmiesznie kwitła, jakby krzaczek podzielił się na pół, najpierw kwitła jedna połowa, potem druga.

Leonardo da Vinci kwitł obficie i powtarzał


Impala Kordana, dwa poprzednie sezony okaz zdrowia i witalności, w tym roku szybko złapała plamistość i wyłysiała. To miniaturka, zastanawiam się, czy nie przedobrzyłam z nawozem.

Augusta Louise
donica stoi przy wyjściu na taras i jest to najczęściej wąchana róża, najmniej choruje, najdłużej trzyma kwiaty ze wszystkich róż które mam

Na koniec widoczek ogólny

- Helen
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1874
- Od: 30 sie 2010, o 19:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: U Jasia i Małgosi czyli megi w mini-ogrodzie cz.2
Gosia ale u ciebie wszystko rozrosło się w niesamowitym tempie.
Tak niedawno planowałaś zagospodarowanie pustego murku,a już rośnie tam bujny wiciokrzew i wiele innych pnących które pięknie prezentują się na tle tego białego murku.
Różyczki masz urocze nawet nie widać po nich plamistości. U mnie wszystkie miały plamistość oprócz RU, więc również tak jak Ty jestem z niej zadowolona
Różyczki masz urocze nawet nie widać po nich plamistości. U mnie wszystkie miały plamistość oprócz RU, więc również tak jak Ty jestem z niej zadowolona









