Agnieszko firletka kwiecista u mnie także dużo wymarzła, pozostała tylko w bardziej zacisznych miejscach ogrodu, gdyż ona sama się wysiewa i wędruje gdzie chce.
Ja biję się z myślami, czy zmarznięte powojniki wielkokwiatowe uzupełnić bylinowymi, czy posadzić wielkokwiatowe.
Bylinowe są bezproblemowe, ale mają tą wadę, że nie okręcają się podpór i kwiaty mają mniej okazałe.
Pewne jest jednak, że muszę kupić bylinową Arabellę.
Pozdrawiam Cię również, z trochę mniej upalnej, jak wczoraj Lubelszczyzny.
Jolu żal firletki, myślę, że gdzieś ją jednak dostaniesz.
Szkoda, że bliżej nie mieszkasz.
Mój wiesiołek nazywa się Missuryjski i ma formę raczej płożącą. Powojnik Summer Snow przed laty był bardzo pospolity i do kupienia praktycznie wszędzie. Dobry jest, gdyż odporny na mróz i suszę. Większa jego część uciekła za siatkę na ugor, tam ma najładniejsze kwiaty.
Maryniu klematis Alionuskha jest jednym z ładniejszych bylinowych powojników, kupiłam go pod wpływem forum.
Te wielkokwiatowe przez kilka lat także wspaniale u mnie rosły.
The President, Jackmana z burzą kwiatów , Cardinal Rouge i jeden Hagley Hibrid zmarzły tej zimy.
Monarda czerwona zakwitła u mnie najwcześniej, a liliowe i różowa jeszcze w pąkach.
Przez Lublin wieczorem przeszła burza, od rana nie miałam internetu, więc może mi to na dobre wyszło, gdyż wzięłam się za przetwarzanie warzyw i owoców działkowych.
W moim ogrodzie panuje susza nie wyobrażalna.
Tawułki, które rosły w słońcu nad oczkiem wyschły na wiór.
Róże i liliowce przekwitają błyskawicznie. Niektórym tym mniej rozrośniętym nawet zdjęć nie zrobiłam.
Elu witaj.
Kochana, przecież ja cały czas na forum jestem, to raczej Ciebie nie było.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Stasiu witaj.
Klematis Kardynał Wyszyński ma kwiaty takie jak na zdjęciu, czerwone, może tylko trochę ciemniejsze, gdyż zdjęcie robione w słońcu.
Powiem Ci, że ja tych upałów mam serdecznie dość.
Pomimo, że każda chwila jest dla mnie cenna na działce, gdy pojadę na jeden dzień, ale południem przez kilka godzin pracować się nie da niestety, ale dobrze, że podobno ma być trochę chłodniej.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Aneczko nie mogę Ci pomóc z nazwą lilii, gdyż pomimo, że zapisuję nazwę i dokładny kolor, ale próżno ich szukać później w ogrodzie.
Nigdy nie kupuję na targu lilii, a te ze sklepu są także podmienione.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Małgosia tak mi szkoda Twojej Anabellki, które ucierpiała od burzy. One dopiero zaczęły kwitnąć.
Moja do wczoraj wyglądała przepięknie, nie chwaląc się, ale nocą nad ogrodem przeszła burza i z pewnością jest także w opłakanym stanie, nic na to nie poradzimy .
Ogród mój byłby o wiele piękniejszy, gdyby nie susza i upały.
Trawa placami zaczyna wysychać, a rabaty bez zielonego tła nie wyglądają ciekawie.
Witajcie Kochani po upalnym weekendzie.
Nad Lublinem przeszła burza, internetu nie było, ale chociaż trochę roślinki podlało, gdyż podlewanie wężem nie wiele daje, a ciśnienia wody praktycznie nie było.
Kilka fotek z umęczonego suszą ogrodu, wygląda okropnie.
