
Moni widoczki w kwitnącym ogrodzie są zawsze śliczne.

Anka azalie i rh rozpędzają się w kwitnieniu, dobrze że się ochłodziło to może ten spektakl potrwa dłużej. Nie tylko kosmos został się w torebce, właściwie nic nie siałam i to potwierdza moje lenistwo że lepiej rozsiać jesienią nawiązane nasionka niż potem pamiętać wiosną jak tyle jest na głowie.

Jakoś muszę sobie dawać radę do póki starczy sił.

Ewa przymrozków Ci nie życzę ale trochę deszczu się przyda, no i odpoczynek po tygodniu pracy.

Agnes też tak myślę że chyba to ciepło tak podgoniło azalie, dobrze że się ochłodziło bo pewnie tak szybko by przekwitły jak tulipany.
To może troszkę rozkwitających azalii.
