Pozwolicie, że odpowiem wszystkim później?
Oto, nad czym siedzę o poranku..
Wczoraj Iwonka, dzisiaj ja zapytam.. kto go urzekł?
Ale tak serio.. pierwsze oznaki tego czegoś tam pojawiły się już jakiś czas temu, pamiętam wspominałam Iwonce o mszycy, ale to nie był problem. Szybko się z robactwem uporałam. Starzec podsuszał kolejne listki, ale tylko po troszku. A stał wówczas na parapecie, gdzie grzejniki dawały już czadu. Przeniosłam więc na stojak, gdzie się dumnie pysznił.. Suszył kolejne listki, ale tylko troszkę.
Problemem z pewnością nie było ani zalanie, ani przesuszenie. Od robactwa też pryskałam.
Jedyna chyba rada to ciąć i ratować co się jeszcze da..
Wstyd mi tylko, że nie zdążyłam podesłać
Elce szczepek. Mam nadzieję, że jeszcze mi się to uda.
A mam tu
pytanie też do Iwonki.. czy Twoje szczepki nie maja podobnego problemu? Moje pytanie jest dość zasadne, bo dwie młode roślinki z matecznika mają podobny problem..
Rozwikłam gąszcz tych gałązek, oczyszczę z zasuszonych i może wrzucę foto w porady
