Ogródek Pszczółki cz.4

[tu.ja]

Aż się nie chce wierzyć, że duże miasto może być tak ukwiecone.
Uwielbiam te paryskie ( i nie tylko ) widoki!
U mnie już drugi dzień nie padało Jest słonecznie lecz dość chłodno - to już jednak jesień

[Alionuszka]

Wiesiu najbardziej mnie zachwyca to ,że uczta dla zmysłów jest tak urozmaicona wokół Paryża...To się nazywa dbałość o mieszkańców ,u nas parki rzadko obsadzane tak pięknymi kwiatami,a jeżeli już to w ograniczonych ilościach odmianowych...zazwyczaj te same begonie,aksamitki i bratki...ładne ,owszem,ale nic nowego.Fakt ,że zależne to jest od warunków klimatycznych ,nikt nie będzie sadził psianek,albo trudno dostępnych i dosyć drogich szałwii... Chociaż ,jak sobie przypominam wokół Wawelu były swego czasu rabaty obsadzone pięknymi fioletowymi szałwiami...
Nietuzinkowe widoki i do pozazdroszczenia spacery...Dobrze ,że pokazujesz swe przetarte ścieżki , będąc w Paryżu,będę zorientowana co min.mogę zwiedzić...

[aage]

Wiesiu widoki cudowne i jeszcze nastrajająco pozytywnie słoneczko.

[Tamaryszek]

Witaj Wiesiu ! Ależ się naspacerowałam dziś u Ciebie...! I Ogrody Luksemburskie i Bagatelle i inne piękne miejsca... Przyjemnie zobaczyć te wszystkie ogrody takie zadbane, zatopione w słońcu , z uśmiechniętymi ludźmi. Przy okazji niezła lekcja ogrodowego stylu francuskiego. Ciekawe spostrzeżenia co do sposobu prezentacji róż !
A pomysł ukwiecenia kościoła Madeleine bardzo fajny...Od razu przyszły mi do głowy schody św. Aleksandra w Warszawie na pl.Trzech Krzyży.
Zawsze oglądając Twoje rabatki zwracam uwagę na wiszącą na wsporniku latarenkę - muszę koniecznie kupić sobie coś takiego, jakoś nie widziałam w ogrodniczych koło siebie.

[peonia]

Wiesiu, dziękuję za wspaniały spacer, jaki nam zaserwowałąś.

[abeille]

Izuś Tujeczko, jest tyle ciekawych miejsc bardzo ukwieconych w Paryżu i okolicach że na pewno nie uda mi się wszystkiego pokazać przed zimą.
Tym bardziej że pogoda psuje się coraz bardziej i niewiele jest słonecznych dni zapowiedzianych i jeszcze mniej w rzeczywistości. No cóż tak jak mówisz to już
jesień.
Neluś, muszę szczerze przyznać ze bardzo sie starają w naszych miastach ukwiecić co się da i nierzadko są to wyszukane kompozycje i nietuzinkowe kwiaty.
Często prywatne ogrody mogą pozazdrościć nowości i różnorodności kwiatów miejskim parkom. Oni mają skuteczne środki, wiedzę, szklarnie i pieniądze
nieporównywalne z naszymi małymi środkami. Ale też się staramy w naszych ogródkach. Może nie wszyscy ale większość jednak tak.
Aguś, cieszę się mogłam przynieść trochę pozytywnych odczuć, tak przydatnych w pochmurne dni
Izuniu Tamaryszku, bardzo się cieszę że spacery po paryskich parkach spodobały Ci się i przyniosą trochę inspiracji w Twoich ogrodowych refleksjach.
Beatko, zapraszam na następne ogrodnicze wypady

[kogra]

Wiesiu wspaniałe te klomby.
Faktycznie łatwe w urządzeniu i u nas.
A ja mam dla Ciebie to - http://translate.google.pl/translate?u= ... =shift_jis
Miłego wieczoru.

[Ewelina]

No i tak mi rób ! Tzn. wklejaj zdjęcia pięknych , barwnych ogrodów, które lubię oglądać zwłaszcza, gdy za oknami ponuro i smętnie , jak dziś ...
Ogród Luksemburski troszkę znam.Miałam przyjemność po nim spacerować , podziwiać fontanny, duże, geometryczne , parkowe przestrzenie poprzecinane klombami To miejsce rodzinnych spacerów paryżan i ... zakochanych , jak mi sę wydaje ?

[abeille]

Witajcie cieplutko,

Grażynko, dzięki za linka, Ty masz wspaniały dar podniecania naszych oczów takimi pięknościami
Ewelinko, sprawia mi ogromną przyjemność przypominanie Ci paryskich wspomnień. Ogród Luksemburski i nie tylko to oczywiście częste miejsce
rodzinnych spacerów paryżan, choć większość wolałaby mieć własny ogród albo wyjechać na wieś. To jest niestety ogromne i bardzo tłoczne miasto
i wielu ciągnie do zieleni by troszkę odpocząć od gwaru i zgiełku ulicznego. Nieliczni szczęśliwcy mają w centrum Paryża domy z ogrodami. Na ogół
wcale ich nie widać z ulicy bo są schowane za wysokimi żelaznymi bramami. Widziałam tylko jeden taki ogród w stylu wiejskim kątem oka, dom też był taki
jak na wsi, ale to są strasznie drogie domy i na ogół albo bogata rodzina posiada od wieków, albo wykupione przez cudzoziemców.
Całe szczęście że sa też przedmieścia na których często nie brak zieleni.

Przez ostatnie dwa dni między przelotnymi deszczami udało mi się pogrzebać w ziemi. Jak dawno już nie wbiłam szpadelka w glebę, a ona taka pachnąca.
Prawdziwa przyjemność. Przeniosłam rządek takiej zwyczajnej zielonej żurawki o różowych kwiatach które pozostały po poprzednich właścicielach i
posadziłam na ich miejsce trzecią już trawkę hakonochlea która jest moją najbardziej ulubioną trawką. Będą trzy hakonochloea na jednej rabacie, tylko
u mnie wolniutko się rozrastają. Trzeba będzie jeszcze poczekać trochę na takie ładne fontanny ze złotawych liści. Ta trzecia trawkę wykopałam z cienistego
miejsca gdzie w ogóle nie chciała rosnąć od trzech lat, tak była oblegana przez inne roślinki i zupełnie stłamszona w cieniu. Obok posadziłam żurawkę
o bordowych liściach ze srebrym odcieniem która dobrze kontrastuje ze srebrną santoliną rosnącą obok. Zobaczymy jak będzie to wszystko wyglądać
jak się troszkę rozrośnie. Wyrzucę jeszcze wszystkie konwalie które strasznie sie panoszą i będzie miejsce na nowe żurawki albo stare żuraweczki

[AGNESS]

Wiesiu widzę , że i u Ciebie przemeblowanie na rabatach Po tych deszczach, to rączki same wyciągają się do ogrodu, żeby troszkę pogrzebać w ziemi i lęgną się nowe pomysły na zmiany

[aage]

Wiesiu

[abeille]

Aguś AGNESS, taka pogoda faktycznie sprzyja zmianom i łopatka sama wskakuje do rączek
Agnieszko aage, pozdrówka

Niedawno zawiodłam Was do Parku Bagateli na różaną ucztę. Dzisiaj pokażę część warzywniczą tego pięknego parku. Może ona też kogoś zainspiruje,
choć mnie samej nie bardzo. Nie mam warzywniaka, ale jakbym miała mieć to chętnie byłby właśnie taki.
Opuścimy tą wystawną stronę parku taką rabatą z kosmosu, któ to mówił że kosmos to jest wiejski kwiat? i pójdziemy razem do warzywniaka.



Jest tu taka śmieszna fontanna, zrobiona z części co pozostały po ogrodniku. Wszystko jest naturalne, prawdziwe swetry moczą się na dobre a na
grządkach rosną szparagi.



Nawet zwykła szałwia na rabatce fajnie wyglada



Kilka kolorowych rabat. Ta srebrno biała bardzo mi sie podobała z trawką i artemisją.



Begonie kolorowe z trawką to jest też bardzo fajne zestawienie, a Red Baron z konwalnikiem to już bardziej spotykane i mniej oryginalne
połączenie.



A na koniec taka świetnie zrealizowana w parku zabawa ze złudzeniem optycznym. Tak to wygląda jak na pierwszym zdjęciu gdy się patrzy z
określonego punktu, a w rzeczywistości jest tak skonstruowane jak widać na drugim zdjęciu. Dwie części są pochylone a trzecia wyrysowana
na trawniku. Świetny pomysł, nieprawdaż?

[aage]

Wiesiu pokazałaś, że nawet warzywnik moze być śliczny. Złudzenie optyczne z kwadratem świetne

[x-d-a]

Wiesiu, warzywnik też może być ładny, ale po tegorocznych doświadczeniach chyba zrezygnuję z warzyw, zwłaszcza pomidorów i ogórków - gra nie warta świeczki, bo warzywa wcale nie dojrzewają Natomiast świetnie rosną mi ziółka, ładnie wyglądają i niesamowicie pachną. Ty pokazałaś fajną rabatkę z szałwią, ja dodam, że mam cztery odmiany szałwi - jest to niesamowicie ozdobna z liści roślinka!
Natomiast inne Twoje dzisiejsze fotki mogą być dla nas świetną inspiracją w komponowaniu rabat. Bardzo mi się podobał pomysł połączenia trawek z artemisją i Red Barona z konwalnikiem.
U mnie też dzisiaj pogoda się poprawiła i zaraz biegnę do ogrodu, bo aż mnie rączki swędzą, żeby je upaprać w ziemi
Jakoś jesienią bierze mnie na przeróbki, a jak już tak się napatrzę m.in. w Twoim wąteczku na różne fajne ogrody, rabaty, rozwiązania, to dostaję takiego "poweru"...

[Ignis05]

Hej, Wiesiu , dzięki za spacer po parku Bagatelle
Wprawdzie nie zawsze się wpisuję ale codziennie tu , choć na chwilkę, zerkam.
Też mam ochotę na zmiany u siebie, tylko jakoś strasznie mam mało czasu.
Nie wiem, czy już teraz nie umiem się zorganizować, czy też tak działa na mnie ta pogoda w kratkę
na razie szykuję się do zakupu kolejnych róż i dopiero, jak przyjadą, to wezmę kilka dni wolnego "na ogródek".