Jadzinko dzięki, deszczowe są piękne ale tylko zdjęcia, bo za taką pogodą to ja nieprzepadam.
Grażynko dzięki, pajęczyna jakoś sama się mi natkneła, szczawik wydaje mi się jest toporny na mróz.
Majko, to nic nie szkodzi, wręcz uspokaja
Aniu 
czymś trzeba się pocieszyć
Marcinie masz rację, tylko sąsiedzi by podsłuchiwali
Halinko nie ma za co, zapraszam znów.
feluś dzięki, domek to pom. gosp. po prostu graty same i tyle

murarki chyba wolą jednak zwykłą nieprzerabianą chmiel
aleb-azi dzięki, ale czasem na 10 zdjęć wyjdzie 1, także trzeba próbować do skutku, a czasem coś wyjdzie przypadkowo, ;:107
Madziu, spróbuj bo naprawdę warto i nic nie kosztuje
Elu dzięki, z boazerii jeszcze nie próbowałem, ale dzikiego szczawiu to ja mam w bród i trochę.
Gosiu dzięki, chryzantemy tylko okrywam trocinami lub igliwiem, kiedyś robiłem każdej wiosny sadzonki aby mieć na groby kwitnące, ale to już się nie opłaca, maciejki bardzo lubię, pisało w jakiejś mądrej książce, że winno się siać maciejkę w odstępach co dwu tygodniowych, żeby mieć dłużej kwitnące rośliny, ja tak postaram się zrobić w tym roku.
Grzesiu witaj u mnie, fajnie że Ci się podoba, chociaż ja mam zawsze niedosyt jak i w żołądku tak i w ogrodzie, ale cóż trzeba się ogólnie rozwijać, oczko przerabiałem chyba z 10 razy i znowu w tym roku będę coś zmieniać, nasionka po kupiłem tylko aż strach pomyśleć gdzie to wszystko upchać
Jolu witaj, każdy Wasz ogród ma dla siebie jedyny i niepowtarzalny klimat
Krysiu masz mało czasu ale dzięki za odwiedziny
Basiu dzięki, chryzantemy lubią przemarzać ale ja je okrywam igliwiem albo trocinami, żałuję że mnie wtedy już nie było
mag dzięks
Gosiu bez obaw nie pogniewam się wręcz przeciwnie
Aguś dzięki, nastrojowo to jest u Ciebie, masz o wiele więcej lampek,
różnych ozdóbek
Bogusiu kiedyś miałem więcej odmian, ale potem rezygnowaliśmy bo nie zawsze zdążyły zakwitnąć, kolejki nie ma więc będziesz pierwsza
Olu wszystkie te nowe odmiany są traktowane jako jednoroczne, ja próbowałem wielokrotnie je zimować ale się niezbyt nadawały już nie były takie krępe i zwarte, a białe duże pompony w ogóle nie przezimowały, a w piwniczce już nie miałem miejsca