Ja też "zaszalałam", mam jednego rh - nn, pewnie najpospolitszą odmianę,
ale jakoś nie mam do niego serca. Podobają mi się w innych ogrodach,
gdzie są pięknie zadbane, zdrowe.
Wydaje mi się, że one jednak powinny rosnąc w grupie o podobnych wymaganiach.
Może kiedyś się pokuszę i taką grupę stworzę, ale to kiedyś.......
