Pierwsze koty za płoty IV

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12112
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko nacieszyłaś się synusiem, a zdjęciami wypieków mobilizujesz do pieczenia. :)
Za murarki wielki szacunek, to taka mozolna praca. Szkoda, że szkodniki zdziesiątkowały hodowlę. ;:174
Przejażdżek rowerowych zazdroszczę, tyle kilometrów zrobić. ;:oj
Poczytuję, ale jakoś nie mam nastroju do pisania.
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25221
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Jeśli u mnie latają, to znaczy, że jakoś sobie radzą.
Może kiedyś też zacznę hodowlę?
Tylko nie wiem, czy mój m. tolerował by je w lodówce
Awatar użytkownika
Blueberry
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6658
Od: 7 kwie 2013, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj.dolnośląskie
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko nadrabiam zaległości po kilkumiesięcznym niebycie i dopiero teraz dopisuję się do kolejnej części :oops:
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Awatar użytkownika
Minnie
200p
200p
Posty: 273
Od: 11 kwie 2016, o 15:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Witaj Iwonko! :wit

Przyjemnie pooglądać widoki słonecznej jesieni, gdy pogoda za oknem niezbyt ciekawa. Choć było słonecznie, to chłodno.
U mnie też już roboty ogródkowe zakończone, nie zdążyłam ze wszystkim, ale podobnie jak Ciebie, zmogła mnie choroba i nie chce odpuścić. Wychodzenie na dwór chcąc, nie chcąc musiałam ograniczyć do niezbędnego minimum.

Jestem absolutną fanką Twojego talentu do robienia pięknych zdjęć! Widoki masz zaiste cudne, więc grzechem byłoby się nie podzielić nimi z nami ;:oj Przebieg na rowerze robi niezłe wrażenie ;:oj

Ciekawa jestem, czy i u mnie mieszkają gdzieś murarki? Muszę się wnikliwiej przyjrzeć, co też za bzyczki odwiedzają moje kwiatki, bo zapylaczy wszelkiej maści u mnie od groma :D Mój mąż zawsze marzył o założeniu pasieki, ale jest niestety uczulony na jad pszczół. Fajnie by było, bo i pszczółki, i miodek... raczej jednak nie mogę zwiększać u siebie populacji żadnych zapylaczy, bo już i tak pełno ich u mnie. Krzywdy mi nie robią, ale boję się o męża i dzieci.

Całe szczęście, że nie potłukłaś się na schodach - ja latem zeszłego roku zjechałam na mokrych od deszczu - kurtki grubej niestety niet, bardzo się poobijałam. Człowiek jednak wynosi naukę na przyszłość i jest potem ostrożniejszy.
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8473
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko podziwiam Twoje zajęcie z murarkami. Też się przymierzałam ale nie wiem czy bym sobie poradziła tak jak Ty . Na razie odpuszczam i liczę na to, że murarki przylecą do mnie same. Swego czasu Edytka mi proponowała kokony ale jakoś nie wyobrażałam sobie ich w lodówce. Może to z czasem do mnie dotrze, że trzeba się nimi zająć.
;:167
Awatar użytkownika
ewarost
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 14 gru 2010, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko troszkę mi to zajęło, ale już jestem w domu i u Ciebie w wątku ;:168
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

:wit Iwonko! Gdzieś Ty się nam zapodziała?!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Jadziu, ogólnie okazało się,że przy takiej ilości rurek, kokonów i taka mam stanowczo za dużo. Wychodzi mi, że jest ich ponad 4000Obrazek i większość będę musiała rozdać lub porozwieszać w zabezpieczonych przed ptakami pudełkach gdzieś po polach. Sobie zostawię około tysiąca, a reszta będzie musiała sobie poradzić sama. Nie jestem w stanie prowadzić takiej dużej hodowli a głowy do sprzedaży nie mam. Może eM będzie chciał się tym zająć, ale on też zarobiony i czasu nie ma.
Mój upadek na szczęście nie pozostawił po sobie śladu, jedynie przez kilka dni odczuwałam dyskomfort przy poruszaniu, ale to pikuś. Oczywiście Pan PikuśObrazek
Dorotko, gdybyś jednak kiedyś chciała sprawdzić moją cierpliwość, to serdecznie zapraszamObrazek
Moje kokony też niektóre są, takie jak piszesz sflaczałe i tych nie jestem pewna. Ale jest ich tyle, że zapyla nie tylko moja działeczkę, ale i wszystkie wokół. Nie żałuję im, niech sobie latają, a ja mam radochę, że sobie bzyczą koło mnie i umilają mi czas spędzany na działce.
Za różyczkę dziękujęObrazek, ale muszę sobie radzić z tym co mam, bo miejsca nie mam już zupełnie. Działka jednak jest maleńka i mimo iż chęci mam ogromne, to muszę się powstrzymać przed sprowadzaniem nowych roślin. Jedyna nadzieja w tym, że od czasu do czasu coś wypadnie i wtedy będę musiała zapełnić lukę. I wierz mi, że uczynię to z ochotąObrazek
Marysiu, ale gdybyś opanowała jazdę rowerem chociażby w stopniu podstawowym, to tylko pomyśl, jak szybko przemieszczałabyś się z jednego końca szaliczka na drugi ;:oj Ale i głowę oszczędź, szkoda jejObrazek
Martusiu, do perfekcji to mi bardzo daleko, ale jak coś już robię, to najlepiej jak umiem. Murarki zajęły mi dobrych kilka dni, ale co tam, niech znają panią ;:306 U mnie zakamarków nie ma zbyt dużo, bo i gdzie by je miały znaleźć, to musieliśmy zbudować im hotelik. Niech sobie pomieszkują, a ja zadbam aby miały czystoObrazek
Jak nie ogród, to zawsze coś się znajdzie, żeby zająć mi czas i jakoś nie mam wrażenia, że mam go więcej. Ale na pewno tak jest, bo nareszcie mam czas na książki i to przez nie prawie teraz nie zaglądam na forum.
Elu, z ta zimą to tylko takie żarty ;:306 Rower już stoi w piwnicy i czeka na wiosnę, a ja więcej poruszam się pieszo. Nie powiem, musiałam się tego znowu przyzwyczaić, zabezpieczyć sobie więcej czasu na dotarcie na miejsce, co wcale nie było łatwe ;:185 Przyzwyczaiłam się, że rowerem to tylko myk-myk i już jestem, a teraz docieram z prędkością żółwia. Ale już za chwilę będzie wiosna i znowu dosiądę swojego srebrnego rumaka i wszystkie bezdroża będą moje.
Zima na szczęście nierychliwa, oszczędza nas wszystkich i oby tak było jak najdłużejObrazek
Soniu, Piotrek mnie w tym roku rozpieszcza, bo na święta znowu się wybiera :heja Tylko tym razem muszę wymyślić ciasta bardziej pod niego, czyli jakieś kremowe, bo on, okazuje się, ani serników czy szarlotek, to raczej nie lubi. Nawet z tej okazji zrezygnuję ze swojego ulubionego keksa, albo upiekę tylko maleńki, żeby w to miejsce zrobić jakiś tort czy inny smakołyk ulubiony przez starszą latorośl. Wszystkim nie dam rady dogodzić, bo ani czasu tyle nie mam, ani nie damy rady wszystkiego przejeść, a ponieważ nam mogę dogadzać częściej, to tym razem wezmę pod uwagę jego gustaObrazek
Murarki już sobie spokojnie śpią na balkonie. Oczyszczenie ich zajęło mi kilka dni, ale chyba dobrze zrobiłam, że się nimi zajęłam. Jak sobie wyobrażę ile pasożytów miałabym razem z wiosną, to włos mi się jeży ;:202
Kilometry zrobiły się jakoś tak przy okazji, bo to w większości zasługa wyjazdów na działkę. Oczywiście nie wszystkie, bo i na wycieczki jeździłam, ale mniej. W następnym sezonie na pewno będę częściej jeździć do lasu na przejażdżki, bo bardzo mi się się to spodobało. Ale może to tylko takie marzenia, bo wystarczy, że pogoda nie będzie już tak łaskawa jak w tym roku i już wszystkie plany wezmą w łeb ;:218
Gosiu, na pewno sobie radzą skoro je u siebie widzisz. Nie wyobrażam sobie jednak, że miałabym je zostawić na pastwę tych wstrętnych larw, których było mnóstwo ;:202 Na razie spokojnie sobie leżakują na balkonie, a do lodówki trafią tylko w ostateczności. Jak na razie nie przewiduję takiej opcji, chociaż jakby co, to eM się nie sprzeciwił. To chyba nawet ja mam większe opory.
Pamiętam jak kiedyś Filip nalegał na kupno gekona czy jakiegoś innego stwora. Na moje pytanie czym będzie go żywił, spokojnie odparł, że karaluchami, które będzie trzymał w lodówceObrazek Oczywiście nic takiego w mojej lodówce nie zamieszkało, ale kokony są ewentualnie brane pod uwagę.
Natalko, miło mi, że jesteś ;:196 Czasami się gubimy, ale zawsze potem się odnajdujemy i tak było i tym razemObrazek
Aniu, jesień już dawno za nami, ale w tym roku rzeczywiście była bardzo łaskawa i pozwoliła nam się cieszyć swoimi urokami, wydawałoby się, że bez końca :heja A, że coś do robienia zdjęć zawsze mam przy sobie, to i nacykałam ich bez liku. Czasami jakiś widok tylko mignie mi przed oczami, nie zatrzymam się, a potem żałuję, bo wyobrażam sobie jakie to mogłoby być dobre ujęcie. Ale nie da rady cały czas wszystkiego analizować, czasami po prostu czerpię żywą przyjemność z wiatru we włosach, szumu liści, śpiewu ptaków- wtedy widoki mi się zamazują, a ja cała jestem w skowronkach, że jestem częścią tego cuduObrazek
U mnie w tym roku niestety nie było właściwie żadnych owadów. Takiego roku nie pamiętam, żeby wszelkie latające tak omijały mój ogród. Nie było motyli, tylko z rzadka przeleciał jakiś jego przedstawiciel, nie było pszczół, trzmieli ani nawet os ;:202 Murarki są bardzo krótko, gwarno było tylko do połowy maja, a potem cisza jak makiem zasiał. Miodne pszczoły chodziły nam po głowie, ale w końcu się na nie nie zdecydowaliśmy, bo jednak potem trzeba też się nimi zająć, trzeba umieć, może nawet mieć jakiś sprzęt? A murarki są łagodne, nie żądlą, tylko jesienią ewentualnie trzeba przejrzeć ich kokony.
Elu-Elizabetka, działkę mam niewielką, to i czasu jesienią mam więcej niż Ty i wtedy mogę zająć się murarkami. Jesienne sprzątanie w większości sobie odpuszczam z różnych względów, działka daleko, to już tam nie goszczę w niesprzyjający warunkach. Nie wyskoczę sobie na nią na godzinkę, bo tyle zajmuje mi sam dojazd, to sobie tak wszystko stoi i usycha. Wiosną więcej ludzi się kręci i łatwiej o słoneczko, dzień staje się dłuższy i ogólnie więcej się chceObrazek
Kokony wcale nie muszą być w lodówce, tam mogą trafić tylko w przypadku mrozów większych niż -20, a moje przeżyły nawet większe. Można trzymać je w nieogrzewanym domku i moje tam trafią, jak w końcu wybierzemy się na działkę.
To takie milusie pszczółki i bardzo lubię je obserwować. Siadam sobie niedaleko i je podglądam, a one sobie nic z mojego towarzystwa nie robią.
Ewuniu, najważniejsze, że już jesteśObrazek
Lucynko, jestem, jestem ;:196 Zakopałam się w książkach, a i przygotowania do świąt już mnie też pochłaniają, to i czasu nie mam tyle ile bym chciała. Dodatkowo ogrodowo jeszcze nic się nie dzieje, to i pisać nie mam o czym. Ale dziękuję za upomnienie, po świętach będę na pewno zaglądać częściej. Z biblioteki wypożyczyłam cztery tomy ciekawej książki, na które ktoś czeka, dlatego sporo wolnego czasu poświęcam na czytanieObrazek

Czas przecieka mi pomiędzy palcami, zresztą chyba większość z nas boryka się z tym problememObrazek Nie wiadomo kiedy nadszedł grudzień, a z nim myśli o nadchodzących świętach, o prezentach, o smakołykach na świąteczny stół. W tym roku po raz pierwszy odkąd zaczęłam pracować, będę miała wolne świętaObrazek Jeszcze o tym głośno nie mówię, żeby nie zapeszyć. Ktoś, kto co roku świętuje jak większość ludzi, nawet się nad tym nie zastanawia, a dla mnie to wielkie wydarzenie. Nareszcie nie będę musiała z żalem opuszczać rodziny, miotać się pomiędzy trudnymi wyborami gdzie, u kogo, nie będę musiała rezygnować z czasu przeznaczonego na odpoczynek na rzecz świątecznego rozgardiaszu. Święta przeżyję jak wszyscy z rodziną i będę się nimi cieszyć jak nigdy, bo wiem, że już do samej emerytury takie mi się nie trafią :heja
Ze świątecznych przysmaków upiekłam jak na razie tylko moje ulubione pierniczki i już pracowicie umniejszam stan ich posiadania.
Częstujcie się, póki jeszcze są, bo u mnie one zbyt dużo czasu na pewno nie zagrzeją.

Obrazek

Zupełnie straciłam głowę przy ich robieniu i musiałam lepić je dwa razy. Od samego początku miałam z nimi pod górkę. Najpierw zapomniałam o masie marcepanowej, która jest niezbędna. Na złość byłam sama, eM na wyjeździe, Filip również nieobecny, a ja do 19 w pracy. Chcąc nie chcąc po jej zakończeniu musiałam zaginać do znanego sklepu na L..., bo tylko tam wiem, że na pewno jest. Z powrotem też pieszo, bo autobusem musiałabym jechać przez pół miasta i tak do domu dotarłam dopiero na 20.30. Rano następnego dnia na początek zabrałam się za sprzątanie kuchni. Wyciągałam wszystko z szafek, pucowałam, wycierałam, układałam- po kilku godzinach miałam już wszystkiego dosyć. Chyba najbardziej zmęczyło mnie ciągłe wchodzenie i schodzenie na i z drabinki, bo szafki mam zawieszone wysoko. Żeby coś wstawić lub wyjąć, to sięgam na spokojnie, ale do sprzątania to już niestety nie.
Dodatkowo musiałam przygotować masę bakalii, bo moje pierniczki są przede wszystkim bakaliowe, a po południu lepiłam je razem z Filipem. Już po zrobieniu masy wiedziałam, że coś jest nie tak ;:218 Masa była zbyt rzadka, musiałam dodać sporo więcej bakalii, aż w końcu konsystencja przypominała tę właściwą. Lepiłam i narzekałam, a to, że zbyt rzadkie, a to, że wcale nie wyjdzie ich więcej mimo iż robiłam z większej porcji. Na koniec każdy pierniczek trzeba udekorować połówkami migdałów. Poszłam do kuchni po miseczkę z przygotowanymi już połówkami i pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to niewykorzystana masa marcepanowaObrazek Nie wiem jak to się stało, że jej nie użyłam. Musiałam wszystkie pierniczki ściągnąć z opłatków do miski, zetrzeć marcepan, wymieszać i zacząć wszystko od początkuObrazek

Mam nadzieję, że pozostałe przygotowania do świąt pójdą mi zdecydowanie lepiej, czego i Wam życzę ;:196
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17388
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonki fajnie że zajrzalam podziwiam twoją prace z murarkami.
Ja na drugi rok chce ja zaprosić do siebie.
Pierniczki wyglądają apateycznie. Bardzo . Aż ślinka leci :)
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Witam Aniu ;:196 Widzę, że ja u Ciebie, a Ty u mnie byłyśmy na pogaduchach :tan
Jeśli będziesz chciała trochę kokonów, to daj znać, chętnie się nimi podzielę. Dla mnie jest ich za dużo, niech znajda nowe domki.
Pierniczki są pyszne, muszę zakręcać słoik, bo zbyt szybko znikają ;:306
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Nieźle zakręcona byłaś podczas przygotowywania pierniczków :lol: , ale najważniejsze jest, że ostatecznie wyszły i bardzo smakowicie się prezentują. ;:92
Brawo, Iwonka! Brawo za nietracenie głowy w sytuacji, która mnie wyprowadziłaby z równowagi. ;:108

Masz rację, że na tematy działkowe nie ma o czym pisać, ;:131 ale po świętach zaczną się pierwsze siewy i już wrócą roślinne tematy. ;:333

Ja też oddaję się lekturze na zmianę z przedświąteczną krzątaniną. ;:65 Tak to już bywa w tym czasie.
Cieszę się razem z Tobą, że święta spędzisz w całości z rodziną :tan i nie będziesz musiała wybierać: kiedy, z kim, jak długo, myśląc jednocześnie o obowiązku stawienia się w pracy. ;:179

Mam jeszcze pytanko. Czy chciałabyś ode mnie jakieś nasionka? Jeśli tak, to napisz na pw, a podam Ci spis moich nasion do wyboru. ;:108

Pozdrawiam cieplutko i zdrówka życzę. ;:167 ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko twoje pierniczki są przepyszne wiem to ze swojej degustacji i wcale sie nie dziwię ,ze na słój przydałaby sie kłódka :;230 Na razie piekłam tylko ciasteczka maślane z dekoracjami, na pierniki przyjdzie czas w tym tygodniu . Ojjj to sporo masz tych kokonów u mnie też sporo tych takich sflaczałych, jednak ja swoje zaniosłam do ogródkowej altanki .Ubiegłą zimę spędziły na dworze więc w altance też nie powinno im być za zimno .Ewentualnie włożę do kartonu ze styropianu jak będą zapowiadać mocniejsze mrozy .No to fajnie ,ze nie musisz gonić się w święta i rozkoszować się odpoczynkiem ;:196
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42361
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko parsknęłam śmiechem widząc siebie jadącą po moich wertepach polnych po opanowaniu podstaw jazdy na rołwerze :;230 No dobra dajmy temu spokój!
Cieszę się na Twoje wolne święta, bo to wspaniały czas i niewielu wie że może być zaburzony pracą.
Perypetie z pierniczkami przypomniały mi wiele moich ileż to razy zapominałam dodać jakiegoś składnika...czasem zasadniczego. Niestety coraz więcej robią z tzw głowy...a widać głowa już nie ta :;230
Wszystkim nam czas przecieka przez palce, ale nic to musimy odpocząć, bo za parę miesięcy trzeba będzie wykorzystać każdą godzinę :D Pierniczki wyglądają pysznie a moje ciasto jeszcze dojrzewa...czekam też na opłatki do pierników norymberskich i zaraz potem rzucam się do pieczenia. Niestety obawiam się że nie wytrzymają do świąt :;230 Pozdrawiam serdecznie ;:196
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25221
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Super, że święta spędzisz z rodziną.
Mnie się to zdarzało co roku, za to w tym roku Dzięki zmianom będe miała bardzo długie święta. Wracam do pracy dopiero 2 stycznia, ;:138
Awatar użytkownika
Bazyla
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1193
Od: 15 lut 2017, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko przybiegam z życzeniami swiatecznymi wszystkiego najlepszego, zdrowia i spokoju w rodzinnej atmosferze. Pozdrawiam ;:196
Życie jest zbyt krótkie, żeby się na nie obrażać
Beata
Bazylowo
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”