Anida nie ścinałam czosnkowych kul po przekwitnięciu a wykręcałam po zaschnięciu. I jakoś zawsze kwitną a nawet się mnożą. Nie mniej w tym roku chyba je zetnę, by nie mieć miliardów siewek.
Rose the Rescht bardzo lubię, mimo iż nie trzyma zbyt długo kwiatów ale za to obficie kwitnie i cudnie pachnie. Do tego zdrowa.
Pashmino i mnie czosnki ładnie się mnożą. Może jak zacznę przycinać kule po przekwitnięciu, to będą szaleć jeszcze mocniej..?
Ano
Basiu całe szczęście... bo bym nie wytrzymała gdybym starzała się tak szybko jak dzieci mi rosną.
Aniu -Ann_85 dla mnie Pashmina jest absolutnie bezkonkurencyjna.

I chyba rzeczywiście dobrze ulokowałam swą szaloną miłość. Zdecydowanie jest tego warta.
Co do Eden Rose to ja mam trzy sztuki i jestem z tej róży również bardzo zadowolona. A jak pokażę jej zdjęcia w rozkwicie, to zrozumiesz dlaczego. Pięknie przezimowała i ma masę pąków. Aj... to będzie show!

U mnie nie choruje. Czasem złapie kilka plamek ale wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Tylko zapachu jej brak. Uważałam ją za królową róż... dopóki nie spotkałam na swojej drodze Pashminy.
Wiolu duchem nadal osiemnastka.

No może ciut spokojniejsza dwudziestokilkulatka. A co tam! Na pewno nie czuję się na swoje lata. I to się liczy.
A Ty masz Rose de Rescht?
Soniu nie mam pojęcia co to za rozchodnik.

Strach się bać, bo nawet nie pamiętam skąd go mam.
Shire -Moniko i ja unikam czerwieni jak ognia a jakoś znalazły się u mnie Flammentanz, Munstead Wood, Ascot, Souvenir du Dr Jamain... sama nie wiem jak to się stało.

I jeszcze krwawnik papryka jesienią zaprosiłam do siebie.

Ano. Jakoś tak czasem wychodzi.
Podoba Ci się czosnek sztyletowaty? To proszę jeszcze jedną fotkę:
Te białe kule czosnkowe są z z jednej wielkiej cebuli sadzonej jesienią. Tzn dwie cebule i z jednej 4 a z drugiej pięć kul.
Grażynko ano najgorsze jest owo zabieganie dzisiejszych czasów. Kiedyś nie było pampersów, pralek automatycznych, zmywarek a ludzie mieli czas spotkać się i pogadać. Smutne to trochę.
U mnie róże już zaczynają stroić się jak na jarmark. Powiem Ci w sekrecie, że też to uwielbiam!
Bożena jakże się cieszę, że byłam przyczyną zakupu Pompona. Chyba nie muszę powtarzać jaka fantastyczna jest Pashmina..?
Mówisz, że wzięło Cię na róże? I zamierzasz dokupić trochę? Ha ha ha. Sąd ja to znam...

Uważaj! Ja w trzy sezony dobiłam do 90 sztuk.
U nas nie ma takiego zwyczaju komunijnych pielgrzymek. A możesz napisać o nim coś więcej?
Gabrielo jakby nie patrzeć to młody duch najważniejszy! I tego się trzymajmy!
