Dynia - wszystko o odmianach i uprawie cz.8

[Aquaforta]

Dokładnie tak jak pisze Jagoda. Wcześniej, to nie znaczy w lutym!! Koniec marca dla najbardziej opornych nasion będzie ok. Ale jeśli wyjątkowo wykiełkują szybko, to będzie duży problem z utrzymaniem sadzonek do końca maja. Jest zawsze takie ryzyko, dlatego trzeba samemu dojść do tego, które odmiany kiedy siać. Kiedyś miałam dynie (nazwy nie pamiętam, ale chyba akorny) które siane w połowie kwietnia skiełkowały błyskawicznie- i musiałam bardzo pilnować, by się nie połamały. Pamiętajmy, że do gruntu idą dopiero pod koniec maja.

[luis90]

Miałam w tym roku tylko Atlantic Giant i bezłupinową Mirandę. Ta ostatnia poszła tylko na pestki, kolor miąższu jakoś do mnie nie przemawiał i zjadły go kury znajomego. Z AG robiłam zupy i zamarynowałam z cukrem waniliowym. Marynowana wyszła fajnie, zupy ze świeżej też, ale część miąższu miałam zamroziłam. Zupa z takiej zamrożonej kompletnie nie przypominała tej ze świeżej, miała gorzki posmak. Mimo tego udało mi się przekonać domowników do zupy dyniowej i w tym sezonie będę wysiewała typowe kulinarne odmiany żeby mieć porównanie i znaleźć "tą najlepszą".


Ktoś wcześniej pisał że mu dynia zaczęła kiełkować, rok temu znalazłam w swojej dyni taką niespodziankę:

[Justina41]

Ja też wczoraj oswajałam rodzinę z dynią, skoro mam być hodowcą dyń

[Marconi_exe]

Przechowywana była w za wysokiej temperaturze. Też kiedyś tak miałem, aż korzenie samosiejek weszły w miąższ i stał się gorzki.

[4_pory_roku]

Ja swoje wysiałam, w paletki, wiem że za wcześnie bo na opakowaniach pisze kwiecień, ale to mój debiut a nasion mam sporo.

[whitedame]

W paletki? Czyli będziesz je pikować? Dynie nie lubią majstrowania przy korzeniach. Ja sadzę w kubki 0,5 l.


Oczywiście zdjęcia z ubiegłego roku, z kwietnia.

[aria]

Ja też sieję dynie w paletki, takie z Lidla, zajmują mało miejsca, po wykiełkowaniu jak pokażą się liście właściwe sadzę do kubków po śmietanie i wysoko podsypuję ziemią. Wszystkie się przyjmują, jeszcze nigdy mi żadna nie padła.

[Ginka]

Padnąć nie padną, ale odchorowują każde mieszanie i ruszanie w korzeniach...dyniowate nienawidzą ruszania korzeni, dlatego czasem lepiej rosną wsadzone bezpośrednio w ziemię niż z rozsady, bo te drugie muszą odchorować jeśli nie mają wystarczającego miejsca dla korzeni.

[Teresa Pszczola]

Najbardziej nie mogę doczekać się dyni figolistnej.
Jeden powód to konfitura Beatki, a drugi - szczepienie ogórasów.
___________________
Pozdrawiam, Teresa.

[aria]

Ginka, piszesz z doświadczenia? Bo ja tak, też czytałam, że chorują, a przekonałam się, że wcale nie. Przenoszę całe sadzonki z bryłą ziemi, umieszczam w pojemniku i po liścienie obsypuję ziemią. Nic nie chorują, mam porównanie z tymi co zostają w paletce.

[whitedame]

Ginka ma rację i piszę to z doświadczenia. Dyniowate nie znoszą ruszania przy korzeniach, nawet takiego naj, najdelikatniejszego.
No ale z Arią dyskutować nie będę bo u niej zawsze wszystko "cudownie" rośnie.

[aria]

Gdyby tak było, jak pisze Whitedame, to uprawa dyni z sadzonek nie byłaby możliwa. Przecież sadzenie do gruntu też nie jest naj, najdelikatniejszym procesem.
Nie mówiąc już o kiełkowaniu na wacikach, manipulacje przy maleńkim korzonku jakoś dynie przeżywają.

[whitedame]

Im młodsza sadzonka tym delikatniejsza. Te starsze mają naprawdę mocny system korzeniowy a też trzeba być ostrożnym.
Wybijając sadzonkę z małego pojemnika, jakim niewątpliwie jest paleta, większa jest szansa na uszkodzenie, ba poruszenie korzeni a to jest dla dyniowatych stres.
Ja zawsze sadzę sadzonki, aby przyspieszyć plonowanie, ze względu na krótki okres optymalnej temperatury, częste jej spadki w okresie kiedy teoretycznie powinno być ciepło, oraz wszędobylskie ślimaki, ale sprawdza się tylko jednorazowy siew do dużych pojemników i wysadzanie w pole.

[Marconi_exe]

Ja co roku wysiewam dyniowate do p9 i jak sadzonki mają już liście właściwe to idą do gruntu. Czasem korzenie poprzerastają doniczki i w kuwecie w której stoją się poplączą takie urywam i do gruntu. Nigdy nie zaobserwowałem by mi dynie odchorowywały. Podstawa do zahartowana rozsada i niepodlewana przez dwa dni przed wysadzeniem, wtedy sadzonki łatwo wychodzą z doniczek.

W tym roku będzie miał miejsce mój debiut z ponad 30-ma odmianami dyń w tym odmiany, których nikt tu na forum nie uprawiał, bo wyszukiwarka ich nie znalazła.

[Aquaforta]

Też sadzę po jednym nasionku w duże pojemniki ok 3/4 l. Potem już tylko do gruntu i pilnowanie, by się wszystko przyjęło